3: Epifamia Honduras - żona Ryszarda Bogda - ciotka, niejasne czyja; być może zamężna Natana - panna z prowincji
MĘSKICH
6: Ryszard Tarlatan - wódz partii socjal-radykalnej, redaktor tygodnika Naród i Wolność Ogru Waligóra - szef partii radykal-socjalnej, redaktor tygodnika Wolność w Narodzie Utan - szef partii Tarlatana Gutan - zastępca szefa partii Tarlatana Koktoto - podkomendny Tarlatana Dunoderad - być może morganatyczny mąż Bogdy
DZIECIĘCYCH / STATYSTÓW / INNYCH
0 + nieokreślona liczba działaczy, podkomendnych, przypadkowych
ILOŚĆ AKTÓW / OBRAZÓW, ILOŚĆ SCEN W AKTACH
Sceny I-VI. Brak podziału na akty.
MIEJSCA AKCJI
Scena I - Scena przedstawia „lokal”: na lewo drzwi wejściowe, na prawo zakurzone pianino, za nim półprzymknięte okno z widokiem na podwórko, w głębi łóżko, ponad - konterfekt Kilińskiego i Matki Boskiej, pośrodku stół, na nim dwie karbidówki i spiętrzona prasa wszystkich odcieni (zielona, żółta, różowa, czarna) oraz afisz odbity złotymi czcionkami drukarni królewskiej.
Scena II - Scena przedstawia pokój Tarlatana oraz pokój Epifamii (wspólny). Na lewo duża szafa, na szafie dzieło sztuki futurystycznej (kubik sprężynowy), w głębi pośrodku tapczan, nad nim obraz, po prawej w głębi rower, po lewej toaletka, poza tym okno, paczki gdzie się da.
Scena III - Scena przedstawia klatkę schodową poniżej mieszkania Tarlatana, u dołu na prawo drzwi wyjściowe z lampką, wyżej ku lewej pierwsza kondygnacja schodów, okno, ku prawej - druga kondygnacja, drzwi - w głębi Tarlatana, na prawo inne. Schody bez chodnika, poręcz szeroka - nadaje się do zjeżdżania.
Scena IV - Scena przedstawia lokal, ten sam, co w scenie pierwszej.
Scena V - Scena przedstawia pokój Tarlatana jak w scenie II. Zamiast paczek - niejaki bałagan ogólny. Okno niedomknięte, na drzwiach klatka po kanarku i koc.
Scena VI - Scena przedstawia schody jak w scenie czwartej.
ELEMENTY KOSTIUMOWE / REKWIZYTY
Brak.
ODNIESIENIA MUZYCZNE / LITERACKIE
Brak.
JĘZYK
OGÓLNIE
Proza. Fragmenty wierszem.
CECHY SZCZEGÓLNE JĘZYKA
Zrozumiały, charakterystyczny, stylizowany, ale trudny do czytania. Kilka archaizmów.
Dramat powstał w 1943 roku i dotyczy ówczesnej sytuacji politycznej w Polsce, ale jest napisany bardzo abstrakcyjnym, filozoficznym językiem, dlatego bez trudu można przenieść akcję dramatu w inny czas i miejsce. Czytając ten tekst miałam wrażenie, że przeglądam jakiś (lewicowy?) portal internetowy z aktualnymi wydarzeniami z kraju. Podobne były wówczas opcje polityczne i podobne spory i podziały. Nawet podobne jest poczucie zagrożenia wtedy i teraz, choć sytuacja polityczna całkowicie odmienna. Współcześnie atmosfera spotkań i narad podobna jest do tej sprzed 70 lat w okupowanej Warszawie. Niby Polska jest wolnym krajem i stanowiska są obsadzane w przejrzysty, demokratyczny sposób, a ma się poczucie jakiejś konspiracji, tajemnicy, spisku. Urzędnicy - politycy, zamiast organizować narady i spotkania oficjalnie w swoich biurach, spotykają się po nocy w prywatnych mieszkaniach albo są nagrywani potajemnie w restauracjach na prywatnych spotkaniach w państwowej sprawie i popełniają w niewiarygodny sposób samobójstwa. Cały czas są jakieś „słowa”, których głośne wypowiedzenie grozi napiętnowaniem. Polityczne poglądy stały się bardzo ważnym wyznacznikiem Polaka: to, na kogo głosujesz, świadczy o tym, jakim jesteś człowiekiem. Współcześni politycy, niezależnie od tego, do jakiej partii przynależą, mają jedną cechę wspólną, apokaliptyczną narrację. Wieszczą nam co chwilę jakąś apokalipsę, przed wyborami z innych powodów, po wyborach - z innych, ale cały czas. Słuchając ich mam wrażenie, że oscylujemy na granicy przetrwania.Tak samo jak bohaterowie, czekamy na nową Polskę, która, bez względu na to, która partia jest u władzy, jakoś nie może nadejść. Wszyscy są rozczarowani obecną sytuacją i nikt nie chce obecnej Polski. Czekam na lepszą. Oni też czekali, może czekanie jest jakąś naszą chorobą narodową? Skoro w końcu od tylu lat kręcimy się w kółko, to może już czas też przestać traktować siebie tak bardzo poważnie i ze swoich poglądów też nauczyć się śmiać. Każdy zdrowy człowiek raz dziennie powinien z siebie zadrwić, dla zdrowia psychicznego, tak jak gimnastykę robimy dla zdrowia fizycznego.
Na dowód cytat z dramatu: NATANA: Pozwoli pan się o coś zapytać: Rzeczy, o które walczycie nie są mi obce. Ale zupełnie nie mogę pojąć istoty niszczącego was konfliktu: „Naród i Wolność” a „Wolność w Narodzie” - te same słowa połączone afirmatywnie nie mogą mieć znaczeń rozbieżnych. Dlaczego zwalczacie się z Ogru jak wściekłe psy, skoro dążycie do jednego celu? TARLATAN: Właśnie - dlatego. NATANA: Dlaczego? TARLATAN: To nie są sprawy dla kobiet. NATANA: Dlaczego?! TARLATAN: Nie wiem… […] KOKTOTO: (do Natany) Dlatego, że żeby rządzić trzeba przede wszystkim chcieć, a potem jeszcze coś wiedzieć - lepiej nawet nie. Dlatego, że, władczość jest najpiękniejszą cechą w selfportrecie mężczyzny, a najniebezpieczniejszą w takimże selfportrecie kobiety. I dlatego także, że kobiety znajdując rzadką przyjemność w uwielbianiu ludzi silnych i ambitnych, skłonne są dla ambicji mężczyzny do podejmowania największych wysiłków i wielkich poświęceń, - a odwrotnie - nie. NATANA: Ach… tak. Dziękuję. Zrozumiałam…
D.G.
Groteska jako droga do opisywania rzeczywistości trudnej, niemożliwej do zrozumienia.
Możliwość zachowania dystansu do świata.
E.O.
Dramat jest ironiczny wobec różnych tendencji politycznych. Idee i pragnienia same się tu kompromitują. Można więc go zderzyć z dzisiejszym zadęciem i powagą w stosunku do polityki.
Bezsensowność i daremność poszukiwania Prawdy oraz monopolu na Prawdę.
Czym dziś są tytułowe amonity?
Bezmyślność tłumu oraz samotność pośród ludzi. TARLATAN: Nie wiem. Plany można uzgadniać. Decyzje są dziełem samotności. Nie umiem być współodpowiedzialny za ciała myślące zbiorowo.
Dramat opowiada też w dużym stopniu o konspiracji, co przepuszczone przez pryzmat współczesności, może dotyczyć mniejszych i większych intryg pomiędzy ludźmi (już nie tylko politycznych).
Autorka zadaje dużo pytań o chaos i sprawiedliwość, o moralność i wartości. To są zawsze aktualne pytania.
Postaci niejednoznaczne, inspirowane konkretnymi ludźmi.
E.O.
Komiksowe postacie, ze świata groteski, co czyni je wielowarstwowymi i pełnymi wdzięku.
K.W.
PROBLEMY / MOŻLIWOŚCI INSCENIZACYJNE
Dramat bardzo ciekawy, ale napisany trudnym językiem, ciężka składnia, język momentami poetycki. Dużo niedopowiedzeń, niuansów, co daje dużą wolność interpretacyjną.
D.G.
Pytanie: czy tekst jest możliwy do wyjęcia z tak specyficznych okoliczności społeczno-politycznych i przełożenia na obecne realia. Może nie. Ale sposób opisywania rzeczywistości jest na pewno inspirujący.
E.O.
Przestrzenie są trochę jak z sennego koszmaru. Duża oniryczność, być może warta podkreślenia.
K.W.
UWAGI DODATKOWE
Ciekawy wątek obyczajowy: DZIEWICTWO. Cytuję poniżej fragment dialogu z dramatu, który dla mnie brzmi zupełnie współcześnie: NATANA: Dobry? TARLATAN: Z kim mam… okoliczność? NATANA: Z dziewicą. TARLATAN: Doprawdy? To drażniące śmiałbym rzec - dziwne. Jeżeli ktoś jeszcze do tej pory… NATANA: Ta pora jest dla jednych końcem wesołego lub dżdżystego wieczoru, dla innych zapowiedzią brzasku - w którym wstają…
D.G.
Brak.
E.O.
Why so serious? Joker. Cały ten dramat łączy mi się z jednym z moich ulubionych bohaterów w całym dorobku sztuki, czyli z Jokerem.
K.W.
INFORMACJE PRAKTYCZNE
DATA POWSTANIA
1943
WYDANIE
Pohoska Ewa, Schyłek Amonitów, Dialog, Nr 8, 1968, s. 25-35, ISSN 0012-2041
DOSTĘPNOŚĆ
w bibliotekach
PRAPREMIERA
brak informacji
INNE WAŻNE REALIZACJE
brak informacji
CIEKAWOSTKI
Od redakcji Dialogu: Napisana w roku 1943, sztuka ta została odbita na powielaczu nakładem konspiracyjnego czasopisma „Droga” w Warszawie, wiosną 1944. Publikujemy ją na podstawie jedynego ocalałego egzemplarza (w posiadaniu Stanisława Marczaka-Oborskiego), poprawiając kilka drobnych błędów maszynowych.
W dramacie występują postaci ze świata znajomych Pohoskiej; postać Natany jest jej własnym ironicznym autoportretem.