2: Julia - nieduża, szczupła staruszka, lat sześćdziesiąt kilka Młoda Julia - 18 lat
MĘSKICH
4: Romeo - o kilka lat starszy od Julii, siwy, przygarbiony Parys - jest zgaszony i nieśmiały. Lata odebrały mu to, co było dla niego najbardziej charakterystyczne - pogodę i uśmiech; rówieśnik Romea Młody Romeo - o kilka lat starszy od Młodej Julii Młody Parys - rówieśnik Młodego Romea
DZIECIĘCYCH / STATYSTÓW / INNYCH
0
ILOŚĆ AKTÓW / OBRAZÓW, ILOŚĆ SCEN W AKTACH
Akty I-III, bez podziału na sceny.
MIEJSCA AKCJI
Akt I - nieduży pokój, staroświecko urządzony, dużo doniczkowych kwiatów, pianino; w tyle sceny przestrzeń, w której materializują się wspomnienia. Akt II - inny pokój w tym samym domu: kwiaty, porcelanowe figurki, książki, fotel. Akt III - ten sam pokój, co w Akcie I; bez przestrzeni na wspomnienia.
ELEMENTY KOSTIUMOWE / REKWIZYTY
Dwa egzemplarze Romea i Julii Williama Szekspira, z których Julia i Romeo czytają fragmenty sceny balkonowej.
Czerwone róże, które Parys przynosi dla Julii. Romeo mówi, że Parys zwykle przynosił biały bez i te czerwone róże wprowadzają niepokój, tym bardziej, że ogromnie podobają się Młodej Julii.
ODNIESIENIA MUZYCZNE / LITERACKIE
W Akcie I Julia i Romeo czytają fragmenty sceny balkonowej z Romea i Julii Williama Szekspira.
W Akcie I Romeo gra jednym palcem niespokojnego, połamanego, starego walca na pianinie stojącym w pokoju. Motyw tego walca powraca potem wielokrotnie w różnych wersjach. Ma też duże znaczenie fabularne: MŁODA JULIA:[…] Nie możesz mi darować, że chcę iść za głosem uczciwości i uczucia, a ty - tyś poszła za melodią walca! […]
W poszukiwaniu straconego czasu Marcela Prousta, które towarzyszy pierwszemu spotkaniu Julii i Młodej Julii.
JĘZYK
OGÓLNIE
Proza i wierszowane fragmenty cytowanej sceny balkonowej z Romea i Julii Williama Szekspira.
Wyobraźmy sobie, że w wieku 60 lat mamy możliwość spotkania z samym sobą z przeszłości, ze sobą w wieku 18 lat.Stara ja i młoda ja na przeciwko siebie. Potworna konfrontacja, nie tylko wizualna, ale też zderzenie wartości, celów i podjętych decyzji. Wspaniałe i straszne zarazem. Straszne, bo co można zrobić w wieku 60 lat z wyniesioną ze spotkania refleksją. Jeżeli wspomnienia okazały się bolesne, złe, czy starczy nam sił by zacząć życie od nowa? A co z tym, co już zbudowaliśmy, i jak mamy zaufać kolejny raz swoim odważnym decyzjom, skoro zdaliśmy sobie właśnie sprawę, że poprzednie były kłamstwem? Czy w końcu potrafimy być ze sobą szczerzy? MŁODY PARYS: Piszesz swoją powieść do końca, tak? Wymyśliliście sobie wasze szczęście i trzymacie się go kurczowo resztką sił. Mój Boże, jaki ty jesteś do mnie niepodobny. A mimo to jaki bliski…
Bardzo ciekawy, poruszający psychologiczny dramat o naturze ludzkiej. Niczego nie możemy być pewni na zawsze, ale o tym możemy przekonać się tylko z perspektywy czasu, jak opadną emocje, a z tym bywa różnie - każdy ma własne tempo przeżywania. Możemy ze wszystkim nie zdążyć, pojawiają się straty. Wniosek jest taki, że bilans należy robić wcześniej i może częściej, żeby mieć rękę na pulsie i niczego nie przegapić.
D.G.
Opowieść o starości, o konsekwencjach młodzieńczych wyborów. Stawia wiele pytań dotyczących naszego codziennego życia, uczuć, relacji: czy ważniejsze są porywy serca, czy ugruntowane świadome uczucie? Czy dobre, spokojne, ustatkowane życie jest naprawdę tym, do czego powinno się dążyć? Czy wątpliwości zawsze oznaczają złą decyzję? Czy warto wspominać i wracać do starych dylematów, skoro już raz podjęło się decyzję?
Czy w ogóle stać nas na szczerość wobec samych siebie? Czy jednak zawsze wymyślamy sobie siebie i swoje życie, i potem podejmujemy decyzje zgodnie z tym scenariuszem, nawet jeśli przez chwilę wolelibyśmy zostać innym bohaterem w innej opowieści? I czym jest szczerość wobec siebie? Kto jest tym prawdziwym sobą? Które z naszych wcieleń, jest naprawdę nami, prawdziwymi nami?
Tekst nie tylko zadaje pytania, ale w jakiś sposób jednoznacznie podważa sens romantycznej miłości z jednej strony, a stałości oraz konsekwencji uczuć i decyzji, z drugiej. Podważa też istnienie fatum i sens wiary w los.
M.J.
Mechanizmy pamięci i przetwarzania wspomnień.
Starość jako czas rozliczeń i podsumowań.
Czy warto rozpamiętywać przeszłe decyzje życiowe? Czy warto iść za głosem serca? A co właściwie jest głosem serca - chwilowy impuls czy wieloletnie marzenie?
Rozbieżność pomiędzy wiarą w bliżej niezidentyfikowane przeznaczenie i zbiegi okoliczności, a możliwością podejmowania wolnych wyborów.
Czy nasze relacje z innymi są takie, jakie są, czy takie, jakimi je sobie opowiadamy? Być może, jak diagnozował René Girard, to kultura uczy nas, czego mamy pragnąć i jak widzieć siebie i innych, a nawet - jak budować własną oryginalność. Zresztą, ten dramat to idealny pretekst do dyskusji o Girardzie.
U.K.
PROBLEMY / MOŻLIWOŚCI AKTORSKIE
Inspirujący pomysł na rozdwojenie postaci - daje dużo możliwości. Tę podwójność może zagrać również jeden aktor np. dzięki projekcji wideo.
D.G.
Bardzo interesujące postaci staruszków. Uważam, że mogliby grać ich młodzi ludzie - ciekawe wydaje mi się zderzenie młodego/ej aktora/aktorki z perspektywą, która ma dopiero nadejść.
M.J.
Julia, Romeo i Parys występują tu podwójnie, są tymi samymi osobami w różnym wieku. Widzą u siebie nawzajem podobieństwo, lecz nie zgadzają się ze sobą, spierają się. To rozdwojenie postaci jest ciekawym zabiegiem, warto zadbać jednocześnie o ich zróżnicowanie i podobieństwo.
Kapitalny początek Aktu II, kiedy Julia dyskutuje z Młodą Julią, Parys z Młodym Parysem i Romeo ze swoi Młodym wydaniem.
U.K.
PROBLEMY / MOŻLIWOŚCI INSCENIZACYJNE
Podział na plan realny i nierealny daje duże pole do działań audiowizualnych. Tekst bardzo inspirujący.
D.G.
Akcja rozgrywa się w dwóch planach: rzeczywistym i wspomnieniowym, które potem łączą się w jeden.
M.J.
W Akcie I plan realny jest wyraźnie oddzielony od planu wspomnień, jednak już w Akcie II i III plany te się łączą.
U.K.
UWAGI DODATKOWE
Zaskakująca konstrukcja wydarzeń. Dramat zaczyna się wręcz naiwnie, wyczuwalny delikatny fałsz, jakaś sztuczność. Ale niewiarygodna wzajemna życzliwość starego małżeństwa w I Akcie jest świetnie skontrastowana z brutalną szczerością w Akcie III.
D.G.
Miłość romantyczna szekspirowskich Romea i Julii była możliwa, bo skończyła się szybką śmiercią. Żaden autor wzruszających i namiętnych opowieści nie odważa się pisać, co było dalej. Dlatego, co uczciwszy, uśmierca swoich bohaterów, a reszta zostawia nas z kłamliwym „żyli długo i szczęśliwie”.
M.J.
Ciekawe zderzenie dwóch perspektyw spojrzenia na siebie samego - młody człowiek przygląda się staremu, a stary młodemu i oceniają się nawzajem.
U.K.
INFORMACJE PRAKTYCZNE
DATA POWSTANIA
1957 (wydanie w Dialogu)
WYDANIE
Szumańska Ewa, Spotkanie o zmroku, Dialog, 1957, nr 8, s. 5-22, ISSN 0012-2041