19 + nieokreślona liczba statystów w tłumach: Chór rąk roboczych, Dzieci ze żłobka, Goście w szynku, Złodzieje, Robotnicy i Robotnice itd.
KOBIECYCH
4: Matka Ewa Marjanna Klara Pielęgniarka
MĘSKICH
12: Mąż Matki Ewy Mąż Marianny Głupi Jasio Adam Sługa Kościoła Szynkarz Jegomość z notesem Pan Komitetowy Wielki Kuglarz Król Smalcu i Mąki Król Stalowy Król Bawełny
DZIECIĘCYCH / STATYSTÓW / INNYCH
3 dzieci Marianny i jej Męża: Dziewuszka Chłopczyk Niemowlę + nieokreślona liczba statystów: Chór rąk roboczych, Dzieci ze żłobka, Goście w szynku (w tym Bezrobotni, Złodziejaszki, Defraudant, Alfons, Mężczyźni, Kobiety itd.), Złodzieje, Robotnicy i Robotnice, Marionetki, Inni Królowie, Służba Wielkiego Kuglarza (w tym Woźny), głosy z głośników (Cztery Wieści)
ILOŚĆ AKTÓW / OBRAZÓW, ILOŚĆ SCEN W AKTACH
Obrazy I-IV
MIEJSCA AKCJI
Obraz I - W chatce na rozstaju; mroczne kąty, łóżko z baranicą, okno z jasnymi szybami. Obraz II - Fabryka; scena mrokiem jak dymem fabrycznych kominów przesłonięta; potem: zwykłe, luksusowo urządzone biuro dyrekcji fabryki; potem: Adam dotyka ściany, ściana rozsuwa się za dotknięciem, ukazując wnętrze hali fabrycznej. Obraz III - W szynku;jaskrawe wnętrze szynku, szynkwas, bateria butelek, plugawe stoliki, dym tytoniowy, odór alkoholu, ciężka atmosfera bezrobocia; potem: proscenium staje się teatrem kukiełkowym (nazwa autorki), który odtwarzają żywi aktorzy (tancerze); potem: powrót do szynku. Obraz IV - W siedzibie Wielkiego Kuglarza;pusta w tej chwili, z przepychem przybrana sala. Olbrzymi stół nakryty do uczty. Ze ścian patrzą milczące, ciemne tarcze głośników radiowych.
ELEMENTY KOSTIUMOWE / REKWIZYTY
Sporo informacji od autorki dotyczących jej wizji kostiumów, rekwizytów i scenografii. Wstęp od autorki tłumaczy tę obfitość: Winna ci jestem tutaj krótkie wyjaśnienie: Będziesz widzem dziwnego widowiska - bo nie mogę ci dać nawet tych kilku desek sceny skleconej na jarmarcznym placu, ni perkalowej szmaty na kurtynę, ni papierowych kulis, ni suflerskiej budki. Nic. Daję ci tylko twarde, nagie, sypkie słowa. Słowa nieprawdziwe - bo bezgłośne, bo tylko drukowane. Sam więc musisz być widzem, aktorem, reżyserem. Ze słów mych weź tylko te, które są niezbędne do twej roli. Tekst pisany dopełnij - gestem. Śmiało. Bez tremy. Zaczynamy.
Jedne z ważniejszych rekwizytów to: Złoto, którym obżera się Kuglarz. Jajka wronie, które przynosi Głupi Jaś głodującym dzieciom Marianny i jej męża oraz Klarze. Cyrograf od Kuglarza, który ma podpisać Adam. Szkice nowej maszyny, która ma pomóc ciężko pracującym robotnikom, przyniesione przez Adama. Kropidło kapłana, który święci halę fabryczną. Maszyny i ich dźwięk. Radio w ostatniej scenie, które nadając złe wieści zapala czerwoną ostrzegawczą lampę. Wino, które leje się strugami ze sceny podczas przyjęcia, na którym królowie dowiadują się o buntach i rewolucji.
ODNIESIENIA MUZYCZNE / LITERACKIE
Łoskot maszyn - marsz maszyn złożony z odgłosów wydobywających się z pracujących maszyn. Świst syren robotniczych. Alfons gwiżdże podwórzowy przebój. Klara rozkręca katarynkę w scenie teatrzyku lalkowego - radosny jazzbandowy kawałek do podrygiwania kukiełek-murzynków - tancerze zmieniają się z musicalowych podrygiwaczy w niewolników, bo muzyka się zmienia w mroczną piosenkę pt.: PÓŁŚPIEWANA BALLADA O KRÓLU BAWEŁNY potem w zindianizowaną hiszpańską serenadę pt. BALLADA O KRÓLU KAWY (bo i tancerze z murzynków zmieniają się w Brazylijczyków). Potem zamiana na gejsze, które chwilę tańczą, po czym opadają z nich kimona i zostają w zgrzebnych żałobnych szatach z konopnymi sznurami żałobnymi na szyi. Na koniec radosny, potężnyHYMN WIELKIEJ PRACY. Biblia. Marsylianka.
JĘZYK
OGÓLNIE
Poezja (nieregularna, choć rymowana), chwilami poetycka proza.
CECHY SZCZEGÓLNE JĘZYKA
Język wartki, mocny, „leży w gębie”. Monologi, dialogi, sceny zbiorowe - perfekcyjnie opracowane rytmicznie. Stylistycznie bardzo zróżnicowany: od neoromantyzmu, przez groteskę, po niemal Brechtowską polityczność, czy bliską Elfriede Jelinek brutalną zabawę językiem.
Zabawne didaskalia.
Tylko mowa Sługi Kościoła, wiadomości codzienne odczytywane z gazety, wieści z radia i cytat z Biblii, wypowiedziany przez Wielkiego Kuglarza są pisane prozą. Proza i poezja pełnią tu konkretne funkcje i oddzielają dwa porządki funkcjonowania w świecie, czy też dwa obrazy tej samej rzeczywistości.
Rozliczenie z bogiem. Bóg stoi tu w jednym szeregu z bogaczami, wyzyskiwaczami i szatanem. Bóg, który stworzył ludzi do niedoli i mówi do Adama, pracuj, aż zdechniesz.
Ciekawe jest to, że kobiety są w dramacie potomkiniami Ewy, pierwszej Ewy, matki. Jest też Adam, czyli dobry ojciec ratujący swoje dziatki, ale pozostali mężczyźni, nie są z nim spokrewnieni, nie są potomkami praojca Adama, tylko jakimś, zdawałoby się, odrębnym gatunkiem. (Może to opowieść o Kainie i Ablu konstytuuje ten wypaczony, przemocowy rodzaj męskości, który nieustannie dobrze się ma - ale to jedynie moja diagnoza.)
Szelburg-Zarembina wplata w dramat teatrzyk lalkowy iście po szekspirowsku. Scena rodem z Hamleta jest jednak zręczną parafrazą. Autorka bawi się też konstrukcją przestrzeni scenicznej i przejściami pomiędzy światem lalek, a światem ludzi, światem teatru, a światem teatru w teatrze, widownią, a aktorami grającymi widownię - świetne przejście przez rampę na widownię, przez widownie, na ulicę i do buntu.
Ukazanie rewolucyjnej roli sztuki, teatru - to tu powinny zaczynać się rewolucje!
Zakończenie z jednej strony jest afirmujące, krzepiące, z drugiej jednak smutne. Z dzisiejszej perspektywy jest po prostu gorzkie. Demokraci, socjaldemokraci, ja, jacyś my też chcielibyśmy wierzyć we władzę ludu, ale wiemy, że to trzeba wymyślić jeszcze inaczej niż myślano za czasów autorki. Choć może tak musi być, że ta ciągła nadzieja nas trzyma przy życiu - nadzieja, że kiedyś zapanuje władza mądrego, empatycznego, nieagresywnego ludu. Pocieszający jest fakt, że jesteśmy już bliżej tego momentu.
Wielki Kuglarz jest alegorią zła na świecie, ale jest też Hitlerem, który dla Zarembiny był zapowiedzią tego zła, a dla nas jest jego kwintesencją. I jest ciekawym spojrzeniem na figurę szatana - szatana jako tego, który został wymyślony do mamienia ludzi, do podtrzymywania władzy i zarabiania pieniędzy.
Tekst tematycznie powiązany jest mocno z Doniesieniami drobnymiEleonory Kalkowskiej i książką 13 pięter Filipa Springera. Wszystkie osadzone są lub opowiadają o europejskim kryzysie lat 30, ludzkiej nędzy i złowieszczo ostrzegają nas przed współczesnością.
Motyw szturmu na władcę i obalenia tyrana przywołuje również Ocalenie AntygonyKrystyny Berwińskiej -Berwińska jednak zajmuje się perspektywą rodziny tyrana, a Szelburg-Zarembina ludzką nędzą i perspektywą tych najbiedniejszych, niezaopiekowanych, niezadbanych przez państwo i boga.
M.J.
Brutalny, bezwzględny obraz nędzy chłopskiej, nędzy robotniczej oraz naiwności wszelkiej maści idealistów, którzy chcą znaleźć cudowne, humanistyczne lub postępowe lekarstwo na te bolączki. W zderzeniu z tym wszystkim odrobinę upraszczająco wypada diagnoza kapitalistycznych wyzyskiwaczy (Szatan/Wielki Kuglarz i jego świta złożona z Królów panujących nad handlem), a jednak rozczytanie metod funkcjonowania rozwarstwienia społecznego jest przerażająco aktualne. Związki kościoła z biznesem są podobnie aktualne.
Na początku lat 30. Szelburg-Zarembina nie mogła przewidzieć, jak się rozwinie eksperyment socjalistyczny i prawdopodobnie zakończenie Sygnałów zostało napisane jako radykalnie propagandowe - przejęcie władzy nad maszynami przez lud, zgładzenie Wielkiego Kuglarza i Hymn Wielkiej Pracy. Dziś jednak ten finał brzmi gorzko i katastroficznie. Historia się powtarza.
Bardzo interesująca kpina z kobiecego „oczekiwania na rycerza na białym koniu”. Klara pozwala sobie na takie marzenie i najpierw przybywa Głupi Jaś z prezentem w postaci wronich jaj, z których się nie da zrobić jajecznicy, bo pełne są trucheł piskląt. A potem przybywa dwóch mężczyzn: mąż Marianny, upodlony, umęczony, brudny, gwałci żonę na tym samym łóżku, na którym śpią ich dzieci; i Adam - idealista, który zaraz wejdzie w układ z Wielkim Kuglarzem. Nawet historia Matki Ewy pokazuje, że najpiękniejszy, najsilniejszy i najlepszy „książę z bajki” nie pomoże kobiecie.
Kobiety mają w ogóle dość ciekawe zadania w tym dramacie. Matka Ewa przędzie nici i Klara wyraźnie mówi w pewnym momencie o tym, że to nici jej, Marianny i dzieci Marianny. Matka Ewa przepowiada Mariannie, że ta jest mścicielką, lecz piorun trafia Klarę i to jej przypada ta rola. Wszystkie najbardziej mistyczne, romantyczne, bohaterskie monologi w tej sztuce wypowiadają kobiety.
U.K.
Co cię w życiu czeka? Zwykła dola badyla- człowieka.
Czy człowiek jest w stanie wyrwać się z niewoli systemu? Jaki mamy realny wpływ na swoje życie i ile jest ono warte? Jaką cenę można zapłacić za realizację marzeń? Gdzie i kim jest Bóg?
Tekst bardzo aktualny w dobie walk szczurów w wielkich korporacjach, mieszkań na kredyt i eksmisji na bruk.
Niech żyje cudza praca, jeśli się nam opłaca owoc jej.
Obraz II w Fabryce jak z piosenki Ręce pełne robota Beneficjentów Splendoru.
E.O.
PROBLEMY / MOŻLIWOŚCI AKTORSKIE
Kapitalne postaci matek Ew, multiplikacje Ewy - matki ludzi.
M.J.
Wiersz Szelburg-Zarembiny jest wybitny - z jednej strony sam się mówi, płynie, sprawia wrażenie tzw. samograja; z drugiej - może być pułapką, przy próbie grania realizmem psychologicznym. Wymaga umiejętnego żonglowania dystansem i jego brakiem.
Ponieważ poszczególne sceny (nawet w obrębie jednego obrazu) budowane są na różnych konwencjach, potrzebne jest eklektyczne granie.
U.K.
Niesłychanie mocny i brutalny monolog Marianny wyssanej przez stado dzieci upiorów, które zamiast mleka piją krew z jej piersi.
Świetne Chóry Rąk Roboczych w II Obrazie.
Monolog Wielkiego Kuglarza przejmującego władzę nad światem w Obrazie IV.
E.O.
PROBLEMY / MOŻLIWOŚCI INSCENIZACYJNE
Teatrzyk lalkowy i chóry tłumów to właściwie ogromne pole możliwości dla pomysłów reżyserskich i wyobraźni.
Świetny wiersz Zarembiny wymaga odpowiedniego podejścia i jest jednym z tematów sztuki.
M.J.
Poprzez swój eklektyzm i zróżnicowanie stylistyczne jest to bardzo współczesna konstrukcja formalna. Zaprasza do zabawy formą, językiem, inscenizacją.
Dużo zmian scenograficznych i/lub oświetleniowych, założonych przez autorkę „cudownych” przemienień, cudów, czarów, piorunów, gromów.
Dużo scen zbiorowych, automatyzacji ruchów, chóry, tłumy - aż się prosi o rozwiązania formalne, ruch sceniczny.
Brutalna, upodlająca scena seksu między Marianną i jej Mężem w Obrazie I.
Bezkompromisowe, bez ogródek rozmowy o prostytucji „za kawałek chleba” w Obrazie I i III.
U.K.
Inscenizacja może być zupełnie odrealniona. Jest przestrzeń na dużo choreografii i dużo muzyki. Obraz II i III mają potencjał na gorzki musical lub mockument.
E.O.
UWAGI DODATKOWE
SZYNKARZ: Ja panu mówię, na cały ten kryzys recepta krótka: wódka.
CZWARTY [z Gości]: Dla nas, dla naszej wyłącznej przyjemności, odbywają się we wszystkich krajach konkursy kobiecej piękności. [mówi bohater, którego zaliczyłabym do grupy mężczyzn] NO WŁAŚNIE! BO PO CO ONE KOMUKOLWIEK INNEMU JESZCZE?
M.J.
Mocne. Brutalistyczne niemal. Najciemniejsze strony życia i natury ludzkiej.
U.K.
Zakończenie zbyt moralizatorskie.
E.O.
INFORMACJE PRAKTYCZNE
DATA POWSTANIA
1933 (wydanie) wg Encyklopedii Gutenberga dramat miał jednak powstać nie później niż w 1932 roku (patrz link poniżej)
WYDANIE
Szelburg-Zarembina Ewa, Dzieła, t. 4, Wydawnictwo Lubelskie, Lublin, 1972, Sygnały, s. 85-209.
DOSTĘPNOŚĆ
w bibliotekach
PRAPREMIERA
wg Muzeum Częstochowskiego (patrz linki poniżej) - za dyrekcji Iwo Galla w Miejskim Teatrze Kameralnym w Częstochowie (1932-1935) pod tytułem Sygnały albo wielki kuglarz; na pewno scenografię projektował Iwo Gall, być może również reżyserował; prawdopodobnie był to rok 1934, ponieważ w tym roku ukończyła szkołę Jolanta Skubniewska, która wg Witolda Sadowego debiutowała właśnie w tej sztuce w Częstochowie (patrz link poniżej)
INNE WAŻNE REALIZACJE
Teatr Kameralny w Warszawie pod dyrekcją Karola Adwentowicza - prawdopodobnie Adwentowicz grał w tej sztuce i być może ją również reżyserował (patrz link poniżej)