LIpa w cukrzeO „Lipie”
Performance inspirowany zbiorem kobiecych fantazji seksualnych. „Przez kilka miesięcy kolekcjonowałyśmy głosy tych, którzy utożsamiają się z kobiecością; pytałyśmy nie tylko o konkretne marzenia związane z seksem, ale również o znaczenie fizycznej bliskości w życiu człowieka. Te subiektywne opowieści o seksie mają moc uwalniania od stereotypów. Badając to, co na co dzień ukryte, chcemy stworzyć przestrzeń wolności wypowiedzi i możliwej wspólnoty między wszystkimi kobietami, niezależnie od wieku, doświadczenia, statusu czy wykształcenia. Odtwarzając gest, którego dokonała Nancy Friday w 1973 roku, pisząc My Secret Garden, pragniemy stworzyć współczesną mapę pragnień i marzeń erotycznych oraz znaleźć dla nich odpowiedni język teatralny.” – TERAZ POLIŻ Badanie oraz performance powstały we współpracy z seksuolożkami w ramach projektu „Matka się kocha”. Po każdym spektaklu rozmowę między widzami i badaczkami: Alicją Długołęcką, Agatą Loewe i Aleksandrą Hirszfeld poprowadzi Paulina Reiter. Reżyseria: Magda Szpecht Dramaturgia: Aleksandra Hirszfeld Scenografia: Anna Met Opracowanie muzyczne: Krzysztof Kaliski Obsada: Dorota Glac (TERAZ POLIŻ), Jaśmina Polak, Kamila Worobiej (TERAZ POLIŻ) Praca badawcza: Alicja Długołęcka, Aleksandra Hirszfeld, Agata Loewe Produkcja: TERAZ POLIŻ Partner: Nowy Teatr Dofinansowano ze środków m.st. Warszawy Tu link do recenzji: https://www.dwutygodnik.com/artykul/8345-wiez.html Tu link do recenzji: http://www.dialog-pismo.pl/przedstawienia/pudelko-z-fantazjami O projekcie w WO: http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/7,163229,24805026,grupa-niezaleznych-tworczyn-bada-sfere-seksualna-wspolczesnych.html PREMIERA WARSZAWSKA fot. Martiq PRÓBY fot. Alina Gajdamowicz PRACE BADAWCZE Orchidea albo inne nieoczywiste rośliny, czyli w pogoni za ogrodem rozkoszy ziemskich. Aleksandra Hirszfeld „Nie ma nic złego w dobrym, staroświeckim seksie. Nie ma też nic złego w asparagusie. Ale dlaczego by nie mieć także i orchidei?” Nancy Friday, „Tajemniczy Ogród“ 1973 Geneza Gdy w 2018 roku wydałyśmy wraz z Agatą Endo Nowicką pierwszą w Polsce erotyczną powieść graficzną „Istota” składającą się z siedmiu nowel promujących kobiece pragnienie erotyczne, poza dużą ilością ważnych i wspierających opinii, pojawiły się również głosy krytyczne, w tym dwa bardzo ciekawe. Przez niektórych nasze bohaterki zostały uznane za „perwersyjne nimfomanki”, ponieważ wszystkie, czyli siedem, miały ochotę na seks (sic!), jak również część krytyków postanowiła opiniować fantazje przedstawione w komiksie. Wydało mi się to niezwykle interesujące i skłoniło do następującej refleksji: w Polsce nadal mamy ogromny problem z akceptowaniem pożądania kobiecego, jak również borykamy się z akceptowaniem cudzych i własnych fantazji erotycznych. Pomyślałam wtedy, że dobrze byłoby namówić Polki, by z własnej perspektywy opowiedziały o fantazjach, marzeniach erotycznych i by te opowieści po pierwsze stały się kolejnym głosem oswajania pożądania kobiecego w przestrzeni publicznej, a po drugie formą budowania w nas otwartości i akceptacji na własne czy cudze fantazje. Jednocześnie, jak zawsze marzyłam o tym, by te fantazje zostały użyte tak, jak to miało miejsce w "Istocie", czyli w jakiejś wypowiedzi artystycznej, którą można byłoby w sposób intrygujący zaprezentować społeczeństwu. I tak się złożyło, że w grudniu 2018, czyli kilka miesięcy po premierze „Istoty”, spotkałyśmy się z Dorotą Glac, która wraz z resztą zespołu TERAZ POLIŻ chciała zrealizować spektakl poświęcony sferze seksualnej kobiet. Połączenie tych dwóch pomysłów wydało mi się świetnym rozwiązaniem. Udałyśmy się zatem we trzy ja, Dorota Glac i Kamila Worobiej do Karoliny Ochab z Nowego Teatru, która nie tylko podchwyciła pomysł, ale również nas zainspirowała, by wydobyć z tych fantazji wątek matek, będących w naszej kulturze przeźroczystymi w kontekście seksu. Tak zrodził się pomysł na realizację Fantazji Erotycznych Kobiet czyli projektu składającego się z części badawczej oraz performatywnej o tytule „Lipa w cukrze”. Do współpracy zaprosiłyśmy znakomite twórczynie i badaczki, w tym reżyserkę teatralną Magdę Szpecht i aktorkę Nowego Teatru Jaśmine Polak oraz seksuolożki: Alicję Długołęcką i Agate Loewe. Część badawcza miała przede wszystkim opierać się na analizie zebranych za pomocą anonimowej ankiety fantazji kobiet z całej Polski. Chciałam za pomocą nich nie tylko zobaczyć, jak współczesne Polki fantazjują, ale samym tym gestem ich zbierania, jak już wcześniej wspomniałam, przede wszystkim oswoić nas z prawem do fantazjowania. Gest ten nawiązywał do pomysłu Nancy Friday, która w 1973 roku w USA wydała książkę "Mój tajemny ogród". Zgromadziła tam jej współczesne kobiece fantazje seksualne. W Stanach książka stała się hitem i wywołała skandal. Nikt w tamtych czasach nie dopuszczał myśli, by kobiety mogły mieć fantazje erotyczne, a jeśli już nawet, to obszar fantazji nie miał prawa wykraczać poza obecnego partnera fantazjującej. Byłam bardzo ciekawa, jak 46 lat później podobny eksperyment powiedzie się w Polsce. Przez ponad 3 miesiące szukałyśmy kobiet, które chciałby się z nami podzielić swoim doświadczeniem i przemyśleniami w zakresie fantazji erotycznych. Interesowało nas ich podejście do tego zjawiska. Szukałyśmy głosów zarówno tych, które są singielkami, jak i tych, które są w związkach, ale i również tych, które są matkami od niedawna albo mają już dorosłe dzieci. Podmiotowość kobieca w naszym rozumieniu odnosiła się do bardzo szeroko rozumianej kobiecości, zapraszałyśmy więc do wypowiadania się nie tylko cis i hetero kobiety, ale wszystkie osoby, które czują się kobietami. Szukałyśmy fantazji, które będą nieskończone w swojej różnorodności, czyli które będą dosłowne, zbudowane na zasłyszanych historiach i napotkanych obrazach, czasami własnych wspomnieniach lub niedokończonych historiach… ale też tych, całkowicie abstrakcyjnych zawieszonych w symbolach, metaforach, mitach czy też po prostu w świecie absolutnej imaginacji. Chciałyśmy zaprosić Polki na wyprawę w głąb własnej erotycznej wyobraźni i stworzyć mapę współczesnych polskich kobiecych fantazji erotycznych. W tym celu stworzyłyśmy wspomnianą już anonimową ankietę, w której pytałyśmy kobiety o wiek, czy są w związku i jeśli tak, to jakim – hetero czy homo, czy mają dzieci, czy są zadowolone ze swojej sfery seksualnej, co by w niej zmieniły i by opisały nam dwie swoje fantazje oraz czy chciałyby je zrealizować. Dzięki zasięgom Facebooka i patronatowi Wysokich Obcasów udało nam się z naszą ankietą dotrzeć do szerszej puli odbiorczyń i w ten sposób zebrałyśmy blisko 200 fantazji kobiet w wieku 17 – 65. „Lipa w cukrze” Ankiety te również posłużyły jako baza do dramaturgii performance, za którą byłam odpowiedzialna. Wszystkie użyte tam fantazje są oryginalne, zależało mi bowiem na tym, by spektakl miał znamiona pracy dokumentalnej. Innym czynnikiem doboru fantazji w spektaklu była chęć pokazania jak najszerszej reprezentacji, by choć w minimalny sposób zarysować bogactwo nadesłanych do nas materiałów i by też oddawały prawdziwy obraz palety pragnień. Mamy w spektaklu więc historię kobiety po sześćdziesiątce, która żyje w białym małżeństwie i ma marzenia seksualne o swoich wcześniejszych partnerach, jak również mamy fantazje zupełnie młodych dziewczyn, które dopiero zaczynają myśleć o seksie, mamy fantazje o dzikich kochankach, nieziemskich istotach, historie lesbijskie czy małżeńskie. Proces badawczy połączony z procesem twórczym pozwolił zobaczyć jakość tej materii, jaką jest fantazja w dodatkowym świetle – jako papierek lakmusowy do analizy samych form ekspresji – teatru i tekstu badawczego. W teatrze nadal sfera seksualna i cielesność zdaje się nie być przepracowana. Nagie ciało często wzbudza skandal czy sugeruje uprzedmiotowienie. Ciało w innych sztukach zaś, np. na obrazach malarskich, jest często postrzegane jako dzieło sztuki, przestaje być traktowane w kategorii wstydliwej materii seksualnej. Chciałyśmy bardzo uzyskać efekt obrazu malarskiego ciałem na scenie. Dlatego punktem wyjścia do inscenizacji i budowania scenografii stały się stworzone przez Natana Berkowicza wizualizacje często oparte na reprodukcjach obrazów malarskich malowanych przez kobiety, które były projektowane na performerki rozmywając tym samym idee samego ciała i podbijając jednocześnie warstwę oniryzmu, która kryje się za fantazją. Spektakl ma formę performance, która pozwala na dużo więcej delikatności i czułości niż klasyczna struktura teatralna. Wykorzystanie elementów akrobacji, tańca i muzyki dodatkowo buduje nastrój. Aktorki grają też bardziej siebie i własną reakcje na wybrane fantazje korzystając z własnej wrażliwości przez co cała wypowiedź zyskuje dodatkowy wymiar autentyczności. Wszelkie mówienie o seksie jest trudne, dlatego wypracowanie właściwego języka, który będzie pozbawiony wymiaru pornograficznego, a jednocześnie nie zabije zawartej w fantazjach sensualności jest wyzwaniem, który zdaje się zostało zrealizowane właśnie dzięki nieoczywistej performatywnej formie wypowiedzi. Ważnym aspektem w budowaniu napięcia dramaturgicznego było też dla nas nie narzucenie optyki „konieczności” fantazjowania. W ankietach pojawiły się głosy, które mówią, że nie mają fantazji i również te wypowiedzi znalazły się w naszym performance. Fantazje Erotyczne Kobiet Po lekturze nadesłanych fantazji wyłania się bardzo różnorodny obraz. Zdarzały się powtórki, które mogłyby posłużyć jako punkt wyjścia do budowania rodzaju klasyfikacji, ale mnie osobiście interesowały różnice i osobliwości. Na potrzeby jednak pracy dramaturgicznej wyłoniłyśmy następujące klasyfikacje: Schadzka z nieznajomym Egzotyczne miejsce Przygoda z nieznajomą Seks grupowy Z własnym partnerem sielsko i anielsko Historie aranżowane (egzamin, na blacie w barze, w kinie) Domina W toalecie publicznej W windzie Z kolegą w pracy Przemoc Trójkąt Najważniejsza jest moja rozkosz Zuzanna i starcy Klub swingerski Masaż olejkami Anal Jestem mężczyzną i penetruje Poza schematem Z ogólników na pewno można powiedzieć, że bardzo często fantazjujemy o tym, czego nie posiadamy. Wiele kobiet, które są w związkach heteroseksualnych myśli o seksie z kobietą. Kobiety, którym w życiu brakuje romantyzmu marzą o spotkaniach przy zachodzie słońca. Osobiście wzruszyła mnie fantazja kobiety, która marzy o tym, by powąchać swojego szefa, który jest jedyną osobą płci męskiej z jaką ma fizyczny kontakt: podają sobie rękę, gdy się witają. Niezwykle piękne były te fantazje, które ujawniały dbałość o szczegóły. Często w nich można było znaleźć opisany w drobiazgowy sposób kolor pomieszczeń, w których dzieje się akcja, unoszący się tam zapach, fakturę materiałów, oświetlenie, dźwięk, temperaturę powietrza, stopień wilgoci czy smaki skóry kochanka czy kochanki, bądź obecnych tam smakołyków. W niektórych fantazjach zaburzona została klasyczna optyka przedmiotów czy ciał, które na naszych oczach nabrzmiewały czy zmieniły swój ciężar pod wpływem doznań. Te wydawały mi się najciekawsze, bo wykraczające poza realność. Niektóre były zabawne, jak na przykład fantazja dziewczyny, która marzy o tym, by chłopcy, którzy wspinają się po skałkach i wiszą na linach, z tych lin spuszczali się na nią. Były też fantazje rodem z pornograficznych kanałów niemieckiej telewizji RTL. Oczywiście pojawiło się też sporo fantazji, które świadczą o ogromnym zmęczeniu i przepracowaniu kobiet. Część z nich marzyła o tym, by się po prostu… wyspać. Niezwykle budujące były fantazje, które mówiły o sile, która tkwi w kobietach i potrzebie przemiany dotychczasowego doświadczenia w seksie. Z kilku ankiet wynikało jasno, że kobiety te są niezadowolone z własnego życia seksualnego. Zaraz potem pisały jednak o planowanych zmianach, miały konkretne fantazje na seks w przyszłości i były pewne, że go zrealizują. Biła z nich siła i motywacja, by zadbać o siebie. Pisząc o tym, czego chcą, bardzo świadomie aktualizowały swoją podmiotowość w aspekcie seksualności. Niektóre z nich grały z pozycją władzy, delektując się nią, na przykład w fantazji kobiety heteroseksualnej, lat 32: „W moich fantazjach jestem demoniczna i władcza, rozpustna i zmysłowo rozbuchana do granic możliwości. Nie ogranicza mnie ani czas ani miejsce. Czasem mam wielu partnerów na raz, którzy mnie bezgranicznie podziwiają, wielbią i pożądają. Każdy zaspokaja jedno z moich największych pragnień. Wszyscy razem – dają pełnię rozkoszy. Godzinami pieszcząc i poświęcając mi całą swoją uwagę. Jestem Panią i Władczynią. Jestem nienasycona i mam „czelność” sięgać po swoje! Nie wstydzę się swoich pragnień. Żądam ich natychmiastowego spełnienia! Dyrygując mężczyznami równocześnie oddaję im pole do popisu. Chcę by mnie zdobyli i zdominowali. Ostatecznie poddając się im, chcę się poddać wszechogarniającej rozkoszy.” Były też fantazje voyerystyczne, gdzie kobieta chce być klasycznym obiektem, co najwyżej dotykanym, ale już nie penetrowanym: “Moja pierwsza fantazja erotyczna z dzieciństwa to bycie przywiązaną do jakiegoś słupa nago w miejscu publicznym. W tej fantazji nie było aktu seksualnego, tylko napięcie wywołane nagością. W bardziej rozwiniętych wersjach tej fantazji podchodzili do mnie obcy mężczyźni i dotykali mojej cipki i piersi.” Były też fantazje niezwykle poetyckie, takie jak na przykład 31 letniej lesbijki, która nie była w związku. Cytuje jej całą nadesłaną wypowiedź: „Poznałyśmy się wcześniej. Znajomość delikatna, poufna, ze znikaniem i niedopowiedzeniami, ale z wyrozumiałością dla tego zjawiska. Takie typy. Potem coraz częstszy brak kontaktu, zamknięcie w bezsłownym porozumieniu. Relacja nigdy nie została w pełni skonsumowana. I jakoś długo potem miałam sen, który stał się pełnoetatową fantazją. Śniłaś mi się. To jeden z tych snów, w których ma się odrobinę kontroli nad scenariuszem a jednocześnie wrażenie, że wszystko dzieje się naprawdę. Chodzę po klubie, czuję, że gdzieś tu jesteś. Nigdy nie wpadłyśmy na siebie przypadkiem. Omijam bary, przechodzę przez kolejne pomieszczenia, schody, parkiety, trwa to strasznie długo, ale wiem, że to dobra droga, ocieram się o ludzi, jest tłoczno. Uwalniam się od nich dopiero na patio zamkniętym ścianami budynków. Siadam na murku. Odpalam papierosa, obserwuję ludzi w oknach klubu. Tańczą. Nie wyglądają przez te okna. Przedziwne, że nikogo ten dziedziniec nie interesuje. Można tu robić wszystko, a nikogo nie ma. Robi się całkiem ciepło, w końcu to zauważam, nawet butelka już nie jest już chłodna. Jeszcze nie jest gorąco, ale coś się dzieje z temperaturą. Nadchodzi kolejna fala rosnącego ciepła. Moją twarz łaskoczą włosy, ale ich nie widzę, jest ich coraz więcej, są już na nosie, na policzkach, sprawdzam ręką, ale niczego nie mam przed twarzą. To jest cudowne. Czy ja to sobie sama robię? Chcę wstać, ale czuję na udach ciężar człowieka. Jestem pewna, że to ty. Naprawdę tu jesteś. Podnoszę ręce i natrafiam na fałdy materiału pod twoimi biodrami. Z odrobinę większą pewnością wyciągam ręce dalej, zatrzymują się na ciele, które kształtuje się na moich oczach. Nie no, nie na oczach, to tak jakbym zaczęła cię widzieć rękami. I to jest ta chwila, że nie potrafię sobie powiedzieć, co właściwie nas łączy, co tak w ogóle nas łączyło. W tym czasie twoje ciało buduje się, rośnie i czuję cię już bardzo dobrze, doskonale czuję ciepły oddech i twoje usta - wszędzie na twarzy, szyi, uszach. Zdejmuję twoją bluzkę, być może jesteś już całkiem naga, tak mi się zdaje. Jesteśmy nadal na patio. Jak to możliwe? Boję się, że ktoś nas zauważy, usłyszy nasz śmiech i wszystko źle się skończy. Podnoszę swoje ręce i kładę na twoich łopatkach, a potem mam wrażenie, że przykrywam nimi całe twoje plecy, okrywam całe twoje ciało, a twoje włosy to już nie łaskoczące kosmyki tylko kołdra, pod którą nie widać naszych twarzy ani głów. Wychodzi na to, że kochamy się publicznie, a jednak intymnie. Twoje ciało zaczyna się rozpływać i czuję cię już naprawdę wszędzie. To staje się tak potężne, że nie wiem, co się wydarzy i, z jednej strony myślę o ucieczce, a z drugiej, żeby nigdy już nie czuć mniej. Nasze ciała zaczynają się formować jak stopione szkło, jak coś szlachetniejszego od plastiku. Dobrze wiem, że to co przeżywam jest orgazmem, którego nie znałam wcześniej. Długim napięciem bez wybuchu, bez strategicznych momentów, jakąś anomalią, jak to wszystko, co się z nami tam stało.“ Poza dualizmem Czytanie fantazji z poziomu codziennej praktyki, która nie rozważa samego pojęcia pragnienia, a jedynie się nim posiłkuje, by stworzyć narracje różnych historii o kobiecej seksualności to niezwykle cenne kompendium dla badaczki. Tym bardziej, że w dzisiejszych czasach dyskurs wokół seksualności jest naznaczony głównie optyką podziału na seksualność zapośredniczoną patriarchatem i tą, która mu się sprzeciwia czy próbuje się od niego wyzwolić. Trudno uwolnić się w analizie od tego historycznego uwikłania i zakorzenienia w dualizm: patriarchat i to, co przeciwko niemu. Trudno o myśl, która nie wyszłaby poza ten schemat. Nadal optyka, która byłaby jakąś trzecią albo i dziesiątą drogą podejścia do seksualności jest bardzo rzadko uczęszczana, dlatego wyjątkowo wydały mi się cenne pojedyncze fantazje kobiet, które postrzegały swoją seksualność poza płcią, czy poza narracją opartą o uwikłanie w płeć, która z definicji wpycha nas w ramy wspomnianego podziału. Płynność podmiotu seksualnego czy też postrzeganie jego jako pewnego rodzaju energii pozwala sądzić, że ta seksualność wyłamuje się temu podziałowi. W tych fantazjach bardzo często nie miało znaczenia, czy ktoś jest hetero czy homo, orientacja seksualna nie grała tu żadnej roli. Libido było związane z danym obiektem, osobą, postacią o pewnych cechach, które rozbudzały zmysły, a często nawet wykraczało poza osobę jako taką zatrzymując się na cechach zwierzęcych, czy siłach przyrody. Chęć bycia pumą, dzikim kotem czy rozpływającym się kosmosem wpływa niezwykle plastycznie na wyobraźnie, jak również pozwala zapomnieć o rolach płci w społeczeństwie. Oczywiście można byłoby się pokusić o stwierdzenie, że właśnie na tym polega „female gaze”, że to jest to „nie patriarchalne” spojrzenie na seks. Ale chciałabym wierzyć, że jest to po prostu jakieś myślenie poza tym schematem, który również i w jakieś swojej części obejmuje i mężczyzn. O czym będę chciała się przekonać robiąc podobny nabór na męskie fantazje. Myślę, że ramy patriarchatu zostały nałożone zarówno na kobiety, jak i mężczyzn, w których coraz mniej wygodnie się czujemy. Seks, a na pewno wyobrażenie na jego temat w przestrzeni publicznej istnieje głównie w kontekście przygodnych struktur społecznych, w ramach których władza replikuje się poprzez stygmatyzację zachowań jej zagrażających. Wynikiem tego jest seksualna opresja, tego co poza normą. Czas najwyższy by seks, mógł się wyzwolić z tych ram, i zaczął istnieć w każdej możliwej formie ekspresji: homo, trans, poza płcią etc. ale by również mógł na nowo się zdefiniować w przestrzeni samej normy. Czas na wyzwolenie również seksualności tam, gdzie widzimy „patriarchalny” wzorzec. Dajmy na nowo się zdefiniować wszystkim. W ogrodach rozkoszy ziemskich mogą rosnąć i szparagi i orchidee, a może nawet i jakieś nieoczywiste rośliny, ważne jedynie byśmy otworzyli się na własną wyobraźnie, pozwolili jej popłynąć i nie cenzurowali jej. Bądźmy dobrymi ogrodnikami, pielęgnujmy swoje i cudze fantazje. Niech ten ogród zakwitnie wielowymiarową nieoczywistą roślinnością dającą rozkosz i życiodajną energię wszystkim jej oczekującym i ją pielęgnującym. Zakończenie Na zakończenie pozostawię tu manifest znaleziony w sieci: Have you ever gotten into one of those mind- blowing, heartfelt, intense discussions with some¬ one, felt your body temperate rise, experienced the exchange of a truly passionate and intimate dialogue and when it was over, you felt as if you had made love to that person? You feel somehow changed, receptive, and bursting with a kind of love for that person that you may not have felt before. Have you ever felt as though you just had “sex” after a romantically succulent meal with someone? Has a hug or a long awaited embrace ever felt like you were falling in love? Have you ever imagined yourself exchanging a kiss that was better than sex, that somehow could convey all the love that you feel in a single ignited moment? This is the gray area of intimacy of which I am trying to scratch the surface. To give love is a personal and revolutionary act. Everyone I love as a friend or lover or a sister or a grandmother embodies a form of daily activism in my life. Ev¬ ery love letter, every hug, every tender kiss, every flower picked, every consoling talk is my heart act¬ ing out all the love and kindness that overfills me. Źródło: https://archive.org/stream/untorelli_2011_redefining/untorelli_2011_redefining_djvu.txt Intymne ścieżki wolności czyli o fantazjach seksualnych kobiet Alicja Długołęcka „Nieznajomy, ale mityczny kochanek, postać z mitów, o wielkiej klatce piersiowej i rozległych plecach, dziki chłopiec-mężczyzna, koniecznie dziki, spleciony w jedno z naturą, bez lęków, podchodzi na dzikiej plaży osłoniętej cieniem palm, przynosi mi rozpłataną papaję. Z uśmiechem zaczyna lizać i pieścić moją łechtaczkę, gorliwie zlizując sól. Dochodzę, krzyczę, jego oczy koloru oceanu są pełne miłości. Słońce prześwieca, on całuje całe moje ciało, liże odbyt, pieści stopy i kostki, całuje piersi. Trzyma mnie w ramionach, wchodzi we mnie patrząc mi głęboko w oczy, dochodzę znowu, i znowu, i znowu. Bierze mnie, oplatam nogami jego pas, wchodzimy do oceanu. On dochodzi we mnie tam. Czuję, że czas nie istnieje, że nasze granice się rozpływają. Ja staję się nim, pumą, dzikim kotem, on staje się mną, kobietą, materią.” (wybrana fantazja z projektu) Świat erotyki do XXI wieku w dominującym stopniu był światem opisywanym przez mężczyzn, wystarczy wspomnieć teksty literackie markiza de Sade, Georges’a Bataille’a czy Henry’ego Millera lub teorie naukowe Iwana Blocha, Magnusa Hirschfelda, Zygmunta Freuda- przykłady można by mnożyć bez końca. Opis świata męskiej wyobraźni, zwłaszcza pierwszej połowy XX wieku wraz rozwojem psychoanalizy był poddawany wielu interpretacjom i bywał bezpośrednio powiązany z filozofią i sztuką. Erotyczna wyobraźnia była traktowana jako wyraz tego, co stłumione i wykraczające poza społeczne normy, była przejawem przebijającego się z nieświadomości nieokiełzanego libido. Dominowała męska perspektywa, nawet w analizach kobiecej seksualności. W latach 50tych sposób przedstawiania męskiej perspektywy uległ spłyceniu i stał się domeną komercji. Dobrze to zjawisko ilustruje powstały w latach 50tych „Playboy” magazyn, który w dużym stopniu kształtował upodobania konsumentów nie tylko w zakresie ubrań, samochodów i innych luksusowych przedmiotów, ale i kobiet, potem nastał czas zalewu rynku filmami porno na kasetach DVD i w końcu lawinowy rozwój pornografii w internecie. Kultura medialna wciąż w dominującym stopniu jest przystosowana do męskiego widza i przy każdej okazji wykorzystuje seksualne konteksty związane z męską (a nie z kobiecą) wrażliwością seksualną. „Jestem ciekawa jego ciała, nie ma już miejsca na skrępowanie, chcę dawać, zaskakiwać... kochamy się powoli, namiętnie, do rana jeszcze mnóstwo czasu... dochodzimy jednocześnie, w tym samym rytmie... przyświeca mi nowa myśl - TERAZ będzie INACZEJ niż przez ostatnie 20 lat... jest ciepła noc a jutro czekają nas nowe doznania... śnię o lepszej przyszłości...”(fantazja z projektu) Kobieca perspektywa na seksualność długo pozostawała nieznana, a jej opisy stanowiły przede wszystkim kliniczne interpretacje lub męskie fantazje na ten temat. Prekursorskim przykładem wiarygodnego (i autorskiego) wniknięcia w świat kobiecej seksualnej wyobraźni może być wydany dopiero w 1979 roku, ale powstały w latach 40tych XX wieku zbiór opowiadań autorstwa Anais Nin zatytułowany „Małe ptaszki”. To wyrafinowana i zmysłowa proza będąca autentycznie kobiecą podróżą w świat erotycznych wyobrażeń. „Lubię fantazje erotyczne bardziej niż sam akt seksualny. Mają więcej napięcia, mam nad nimi kontrolę i nie zależę od nikogo. Wolę opowiadania erotyczne, niż filmy. Bardziej działają słowa, niż obrazy. Moje fantazje mają ramy, jak Dekameron. To jakby opowieści - różne anonimowe dla siebie kobiety rozmawiają - przez media cyfrowe (jakiś rodzaj Skype'a). Opowiadają sobie różne historie, dziwne, straszne, nietypowe itd. W wyobraźni widzę to, co one opowiadają. Na przykład jak którąś z nich zaczepiał dawno temu, gdy była nastolatką sąsiad i jak spełniała jego zachcianki. Innym razem to opowieść kobiety, która lubiła kąpać się nago na plaży a potem chodziła do starszego naturysty opalającego się obok i oferowała mu seks (czasem tylko fellatio, czasem stosunek). Innym razem to historia dziewczyny, która jeździła na wakacje na wieś do wujka i cioci którzy uprawiali z nią seks. Albo takiej, która dała się namówić na przypadkowy seks w pociągu. Inna znów ocierała się o meble. Zwykle w tych fantazjach jest złoto-miodowe światło, taki "golden afternoon", spokój i zmysłowość. Jak u Anais Nin.” (fantazja z projektu) Być może opowiadania Anais Nin zostały wydane tak późno dlatego, że wykraczały poza swoją epokę i dopiero sukces pierwszej książki zawierającej analizę autentycznych kobiecych fantazji seksualnych wydanej w 1973 roku sprawił, że stało się to możliwe. Nancy Friday tworząc swoją książkę o tytule „Tajemny ogród” podkreślała, że mężczyźni mogli nie mieć motywacji do odkrywania tego aspektu kobiecej seksualności, ponieważ może on stanowić jakiś ukryty potencjał, którego ujawnienie w sposób oczywisty wiązałoby się z koniecznością przewartościowania pojęcia męskiej seksualnej dominacji. Dostrzegła również, że kobiety lat 70-80tych potrzebują i oczekują na coś w rodzaju miary, którą mogłyby zmierzyć i ocenić to, co mężczyźni stworzyli już dawno na własny użytek. Męski seksualny świat to świat pełen fantazji, rozmaitości i możliwości- „od zawsze” był oparty na rozmawianiu, opisywaniu, wymianie doświadczeń, porad i przechwałek związanych z seksualnością. Kobiecy seksualny świat to świat skrywany, lekceważony i wyraźnie ograniczony ramami społecznych norm. Friday mocno podkreślała tę różnicę, którą niosła ze sobą kultura dająca mężczyznom wolność jednocześnie surowo zabraniając tego samego kobietom. Była to kultura, która kazała im być nieufnym przed samymi sobą i zmuszała je do zaakceptowania reguł wstydu i milczenia. „W mojej fantazji jestem ja i mój partner, delikatny z początku, ale zarazem staje się zdeterminowany i zdecydowany, spijamy z siebie namiętność i pożądanie, które nie da się ugasić od razu, jestem wyzwolona i wolna, jestem piękna i otwarta, ciepła i kojąca, jestem lawą, ogniem, wodą, wiatrem, a on stalą, siłą, pięknem mężczyzny podążającym za swoją kobietą, chcącym jej doświadczyć całym sobą, chcącym jej zasmakować i zanurzyć się w niej, a zarazem będącym jej równorzędnym partnerem, oparciem, i też tym żywiołem, którym ona się stała... jesteśmy w naturze, jesteśmy naturą... jesteśmy tą nocą , księżycem i gwiazdami nad nami, woda płynąca, ciepłem wiatru, zapachem ziemi i lasu, a ogień jest w nas.” (fantazja z projektu) Odpowiedź ze strony kobiet na propozycję Nancy Friday podzielenia się opisami wytworów seksualnej wyobraźni okazała się tak zróżnicowana i bogata, że zaskoczyła samą autorkę. Nic więc dziwnego, że opinia publiczna zareagowała w podobny sposób w jaki podeszła do ogłoszenia wyników badań nad seksualnością mężczyzn w 1948 roku i kobiet w 1953 roku przez Alfreda Kinsey’a tzn. podważała ich autentyczność. Pojawiło się wiele głosów, że autorka je po prostu zmyśliła. Ujawnianie treści seksualnych fantazji kobiecych było na tyle nowe i nieoczywiste, że sama Friday w pierwszej fazie swoich badań musiała się zmierzyć z tym, że wiele jej rozmówczyń odpowiadało, że takich fantazji nie ma. Dopiero, kiedy autorka opowiadała im własne, kobiety zaczynały ujawniać swoje. Nancy Friday już wtedy podkreślała, że dotarcie i ujawnienie ukrywanych dotąd przez kobiety fantazji obrazuje przemiany społeczne równie ważne jak przemiany ekonomiczne. Chociaż kobiety lat 70-80 tych były wychowane w czasach rewolucji seksualnej i już zupełnie inaczej podchodziły do seksualności niż ich babki i matki, to poczucie wstydu związane z ekspresją seksualności nadal było bardzo silne. Friday podkreślała wpływ dwóch czynników- wzmacnianego przez mężczyzn w trakcie II wojny światowej, a potem wojny w Wietnamie przekonania o powszechnej oziębłości kobiet (które miało służyć obrazowi wiernie czekających narzeczonych i żon) oraz pandemii HIV/AIDS w latach 70tych, która silnie wpłynęła na odżycie purytańskich poglądów. To, że mężczyźni fantazjują o seksie i do nich należy „rozbudzenie” kobiety było wtedy wpisane w obyczajową normę. Badaczka, podobnie jak wspomniany już Alfred Kinsey, postanowiła odkryć prawdę o podstawowym aspekcie kobiecej seksualności. We wnikliwy sposób przeanalizowała uzyskane od kobiet fantazje, opisała jakie czynniki wpływają na postrzeganie własnej cielesności i rozpoznawanie przez nie pożądania i podniecenia. W wyniku tych analiz okazało się, że kobiece fantazje seksualne daleko odbiegają od romantycznych i zinfantylizowanych wyobrażeń na ich temat prezentowanych w literaturze i filmach. Badane kobiety fantazjowały właściwie o wszystkim: o anonimowości, widowni, masochizmie, bólu, gwałcie i poniżeniu, łamaniu zakazanych zachowań, cielesnych transformacjach, naturze, lesbijkach, czarnoskórych kochankach, młodych mężczyznach, trójkątach, prostytucji, zwierzętach (takie rozdziały z opisami wybranych fantazji zawierała książka). Tym, co było charakterystyczne dla wydobytych przez Nancy Friday fantazji było wiele wyobrażeń o osobach nieznajomych, dominacji i gwałcie. Drugą cechą charakterystyczną była zawarta w nich olbrzymia dawka wstydu związanego z okazywaniem pragnień i podniecenia. W książce tej samej autorki napisanej dwadzieścia lat później pod tytułem „Kobiety górą” fantazji tego typu było zdecydowanie mniej. Tym, co stanowiło największy atut „Tajemnego ogrodu” był fakt, że kobiety pisały o seksie z nowego punktu widzenia- wreszcie pisały o sobie, z perspektywy podmiotu, a nie obiektu męskich fantazji. Na tym polegała główna siła badania Nancy Friday- ta zmiana perspektywy była jak na tamte czasy rewolucyjna. „Jestem w starożytnej Persji.... W świecie gdzie rządzą mężczyźni a kobieta jest miła atrakcją.... W świecie gdzie dominują piękne kolory, zapachy, muzyka, gdzie zmysłowość jest wszechobecna.... Jestem w komnacie. Pełnio dywanów, jedwabnych poduszek, kadzidła, smakołyki i wielkie łoże z baldachimem na środku a na im kilku mężczyzn zajętych rozmową.... I ja odziana bardzo skromnie w pół przezroczyste, zwiewne jedwabie.... Moim zadaniem jest tylko dogadać mężczyznom, tańczyć dla nich, karmić ich zmysły... Na początku robię to bardzo niechętnie, czuję się jak niewolnica, służąca... Wcale nie chce tam być, wręcz z obrzydzeniem patrzę na nich a ich dotyk jest dla mnie nie miły... Uciekam do siebie zaczynam odnajdować przyjemność w ruchu bioder, w zapachu w widoku zdobień na sklepieniu łoża... I wtedy wszystko się zmienia dotyk zaczyna sprawiać mi przyjemność, zaczynam wić się z rozkoszy, przestaje być ważne kim jestem i z kim... ważna staje się przyjemność, przepływ energii, wchodzę w to cała sobą, w namiętność, dzikość... znika wstyd i hamulce... Ważna jest tylko rozkosz... Ja jestem rozkoszą....”(fantazja z projektu) Świat kobiecej seksualnej wyobraźni okazał się niezwykle zróżnicowany. Okazało się, że nie istnieje jeden język, którym można było go opisać. Można się posłużyć się przykładem „jednej trzeciej” (stworzonym przez Carol Vans): „Pokaż swój ulubiony obraz erotyczny grupie kobiet, a 1/3 uzna go za obrzydliwy, 1/3 za śmieszny, 1/3 za podniecający” . Od czasów badań Nancy Friday i rozwoju ruchów feministycznych w latach 80tych kobieca perspektywa na seksualność była coraz mocniej uwzględniania zarówno w badaniach naukowych, jak popkulturze. Ewidentnym przykładem tego zjawiska może być opozycja wobec mainsteamowej pornografii jako jednego z ostatnich bastionów męskiej supremacji i tworzenie jej kobiecych wersji opisanych w książce Candidy Royalle wydanej w 1995 roku pod tytułem „XXX: A Woman’s Right to Pornography”, która stanowiła manifest pornografii „przyjaznej” dla kobiet. „Od czasu do czasu fantazjuje o bliżej nieokreślonym flircie ze znajomym bądź nieznajomym mężczyzną, innym niż mój obecny partner. Czasem wracają do mnie sny o byłym partnerze, który mnie chce, pragnie. Świadomie zdarza mi się fantazjować o odreagowaniu złego traktowania, niewystarczającego szacunku i odrzucenia poprzez wyobrażenie seksu w którym jestem osobą dominującą i nieco karzącą wobec tamtego mężczyzny, a także dbającą przede wszystkim o własną przyjemność. Zdarza mi się też fantazjować o jednej z moich dalszych przyjaciółek, o relacji, która zawsze była energetycznie na granicy przyjaźni i pożądania... owiana niedopowiedzeniem, przyciąganiem, tajemniczą i inspirującą erotyką, wrażliwością, filozofią i sztuką.” (fantazja z projektu) Również fakt, że powieść z gatunku soft porno dla kobiet „Pięćdziesiąt twarzy Greya” opowiadającą o zaangażowaniu się dwojga ludzi w sadomasochistyczną relację seksualną, może stać się ogólnoświatowym bestsellerem w 2015 roku świadczy o tym, że w kulturze zachodu musiały zajść głębokie zmiany. Książka ta stała się pierwszym, tak masowym, powszechnie zaakceptowanym „produktem porno” stworzonym przez kobietę (Erika James) i dla kobiet. Niebywały sukces tej książki (i wersji filmowych) mogą świadczyć o pewnym fenomenie psychospołecznym stanowiącym zbiorową fantazję seksualną kobiet XXI wieku. Można postawić tezę, że „Pięćdziesiąt twarzy Greya” przedstawia relację typu BDSM jako fantazję kulturową i łączy komentarz na temat niezaspokojonej potrzeby miłości i seksualności z romantyczną fantazją oraz poradnikową instrukcją, jak naprawić damsko-męskie relacje. „W moich fantazjach jestem demoniczna i władcza, rozpustna i zmysłowo rozbuchana do granic możliwości. Nie ogranicza mnie ani czas ani miejsce. Czasem mam wielu partnerów na raz, którzy mnie bezgranicznie podziwiają, wielbią i pożądają. Każdy zaspokaja jedno z moich największych pragnień wszyscy razem- dają pełnię rozkoszy. Godzinami pieszcząc, poświęcają mi całą swoją uwagę. Jestem Panią i Władczynią. Jestem nienasycona i mam "czelność" sięgać po swoje! Nie wstydzę się swoich pragnień! Żądam ich natychmiastowego spełnienia! Dyrygując mężczyznami, równocześnie oddaję im pole do popisu. Chcę by mnie zdobyli i by mnie w końcu z dominowali. Ostatecznie, poddając się im, chcę się poddać wszechogarniającej rozkosz.” (fantazja z projektu) Kobieta z najpowszechniejszej kobiecej fantazji XXI wieku nie jest z pewnością kobietą oziębłą, niechętną lub obojętną. Jeśli jest ciemiężona, to wyłącznie na własne życzenie, w dodatku zatwierdzonym własnoręcznym podpisem. To kobieta poszukująca i przeżywająca skrajne odmiany rozkoszy i satysfakcji. Jej uległość nie jest więc równoznaczna z seksualnym niespełnieniem. Jest to, wbrew pozorom, autonomiczny obraz seksualności uwolniony od obowiązujących norm i wartości moralnych. Ta zbiorowa fantazja jest z jednej strony prezentacją poradnikowego rozwiązania na pokonywanie ograniczeń serwowanych przez rzeczywistość, a z drugiej strony wyrażeniem sprzeciwu wobec nich. Popularność tej książki pokazuje, jak ważną rolę pełnią fantazje w obronie przed i jednocześnie oswajaniu rzeczywistości. Z jednej strony bowiem kobiety zdobyły prawo do seksualnego samopoznania i realizacji, ale z drugiej ta wyzwolona seksualność stała się problemem w zderzeniu z tradycyjną strukturą rodziny i tęsknotą za monogamiczną miłością. Pod płaszczykiem seksu, o którym wolno mówić otwarcie i bez kompleksów ukrywa się fantazja o idealnej miłości, która staje się tematem zbyt intymnym i nie do końca „poprawnym politycznie”. Sprzeczność zawarta w seksualnym wyzwoleniu i pragnieniu miłości znajduje rozwiązanie w fantazji ze świata BDSM, opartym na idei równości i konsensualności. Uległość bohaterki Pięćdziesięciu twarzy Greya nie mieści się w nurcie regresywno-biernej kobiecej seksualności. Przyjmując tę perspektywę, Pięćdziesiąt twarzy Greya, podobnie jak słynne Monologi waginy Evy Ensler, stawiają pytanie o odkrycia wynikające z odzyskiwania seksualności przez kobiety jako pozytywnego aspektu własnej tożsamości. Jaka jest ta odkrywana kobieca seksualność? „W pierwszej z nich spotykam kobietę. Nigdy nie uprawiałam seksu z żadna kobieta a jest to moim pragnieniem od dłuższego czasu. Ta kobieta jest istota sensualną, delikatną i wrażliwą. Dotykamy się delikatnie całujemy z wyczuciem. Nasz seks jest subtelny. Patrzymy sobie w oczy dotykając się. Druga fantazja to brutalny seks z mężczyzną. On byłby stroną dominująca a ja uległa. Wyobrażam sobie ze jest bardzo ciepło. On mnie poddusza, bije i szarpie za włosy. Nie pyta mnie o zdanie. Robi ze mną co chce. Nie jest to seks w łóżku ale np. W kuchni czy na stole. W miejscu w którym możemy być przyłapani. Mam związane ręce. Nie mogę nic mówić. Ale mogę krzyczeć kiedy mnie bije i szarpie. Bije mnie pasem po pośladkach i udach. Mój oddech przyspiesza, jedno bicie serca zagłusza drugie. Nagle we mnie wchodzi. Bierze mnie szybko i bez opamiętania. Nie panuje nad emocjami. Czuje z nim jedność. Kiedy patrzy w moje oczy widzę z nich prowokacje, władze. Podporządkowuje się. Karze mi prosić o więcej. Pokornie proszę.” (fantazja z projektu) Zebranie fantazji seksualnych w ramach projektu (……………………….Tytuł ) współczesnych Polek z pewnością wymyka się podziałom stworzonym przez Nancy Friday. Oczywiście w zebranych 180 fantazjach pojawiają się prawie wszystkie wymieniane przez nią motywy. Interesujące są widoczne zmiany w ich proporcjach- zdecydowanie mniej fantazji dotyczy różnych form przemocy seksualnej, poczucia winy i wstydu oraz przekraczania norm, zdecydowanie częściej niż 50 lat temu pojawiają się motywy związane z homo/biseksualnością i autoerotyzmem. O czym to może świadczyć? Z przesłanych przez kobiety fantazji wyłania się obraz kobiety poszukującej, otwartej na doświadczanie swojej seksualności i spragnionej seksualnego spełnienia. Z pewnością jest to kobieta, która już nie wstydzi się wyrażać siebie, dzielić fantazjami i rozwijać swoją seksualną samoświadomość. Fantazje w narracji kobiet rozszerzają, wyolbrzymiają lub deformują rzeczywistość, to w nich wyobraźnia pozbawiona wstydu może wskazywać obszary niezaspokojonych potrzeb lub proponować coś ekscytującego. Dokonując analizy jakościowej uzyskanego materiału można wyłonić zupełnie inne kategorie niż w „Tajemnym ogrodzie”- nie tyle tematyczne, co… emocjonalne i zmysłowe. „Mam taką fantazje erotyczną, że uprawiam seks z dwoma kobietami. Całe spotkanie erotyczne trwa prawie cały dzień. Mamy bardzo dużo zabawek erotycznych, czasu i czułości w stosunku do siebie. Obie te kobiety mają długie gęste włosy, delikatną skórę, piękne ciała. Temperatura jest taka jak latem, ale zdecydowanie nie jest za gorąco. Jest to duży pokój w odcieni bieli i beżu. Uprawiamy seks w wielkim łóżku, z białą pościelą i dużą ilością poduszek. Jest miękko, ciepło i do pokoju przez zasłony wpada wiatr. Jest dużo roślin. Wszystkie mamy kostiumy kąpielowe albo body, cieliste tak ze opinają się nam na ciałach i odbijają piersi i sutki. Zdarzenia odgrywają się spontanicznie, od delikatnych pocałunków przez zabawy z zabawkami erotycznymi. Czuje niesamowitą delikatność, bliskość, wyczucie, połączenie sensualne i ciepło. Czuje że każda dotyka dokładnie tak jak druga tego chce. Jest dużo pocałunków i dotyku. Masażu.” (fantazja z projektu) Uśredniając charakterystykę grupy, najczęściej zgłaszały się do projektu kobiety w wieku 25-40 lat, w związkach z mężczyzną, często niezbyt usatysfakcjonowane ze swojego życia seksualnego. W ich opisach można odnaleźć wiele wątków dotyczących tęsknoty za bliskością, współodczuwaniem, współdziałaniem lub przejęciem odpowiedzialności przez partnera. Kobiety pisały o seksie z własnego punktu widzenia. To kobiety, które nie muszą być oszołomione lub zdominowane, żeby czerpać rozkosz. Chcą rozmawiać, dzielić się i współodczuwać z partnerami. Pragną otwartości, bliskości i zmysłowości. Jednak żeby zainicjować seks potrzebują czuć się wolne, zarówno w wymiarze czasu, miejsca, relacji i własnej wyobraźni. „Zanudzę Was. Zwyczajne popołudnie ze zwyczajnym światłem i kolorami. Moim kochankiem jest ojciec moich dzieci. Dzieci są bardzo daleko i nam w niczym nie przeszkodzą. ;) Mamy czas tylko dla siebie, nie musimy się spieszyć... poflirtujemy, porozmawiamy o spektaklu, filmie... będzie ścieżka dźwiękowa z Dawno temu w Ameryce... albo Twin Peaks. Jesteśmy tu i teraz, i wszędzie. On dla mnie jest najwspanialszym mężczyzną na świecie... a poza mną dla niego nie liczy się nikt i nic. Będziemy się całować, lizać... głaskać i gryźć... i robić wszystko, na co przyjdzie nam ochota..” (fantazja z projektu) Fantazja to afrodyzjak dla umysłu Seks bywa nie tylko aktem, kierunkiem popędu czy preferencją, ale także fajną ideą. Wcześniej mamy erotyzm, który jest wielowymiarowym procesem kształtowania się naszego pożądania - może rozwinąć się w coś bardzo specyficznego, może zostać wyrażony lub wyparty. Rodzimy się sensualni/e i seksualni/e, ale erotycznymi się stajemy. Stajemy się erotycznymi stworzeniami przez przekazy odebrane zarówno explicite jak i te przekazane nam peryferyjnie, niemal podprogowo. Wyobraźmy sobie naczynie w którym mieszają się nasze biologiczne predyspozycje, społeczne przekazy i wszystkie międzyludzkie doświadczenia. Kiedy analizujemy swoje seksualne ja, trudno odseparować od siebie te wszystkie czynniki, które sprawiły, że tu i teraz pragniemy to, czego pragniemy; czujemy to, co czujemy; wstydzimy się tego, czego się wstydzimy i boimy się tego, czego się boimy. W miarę dorastania (czy też nabywania dojrzałości czy samoświadomości) wymagania i oczekiwania kultury nachodzą i głęboko wpływają na interpersonalne dynamiki zachodzącą w naszych rodzinach i społecznościach. Erotyzm to proces, przez który nadajemy seksowi (czy szerzej seksualności) znaczenia. Do czasu, kiedy oficjalnie czujemy się dorosłymi odkrywamy dość prędko, że seks to coś więcej niż ujście napięcia czy kolekcjonowanie trofeów. Seksuolog David Schnarch definiuje erotyzm jako “podróż i smakowanie seksualnej przyjemności”. Erotyzm nieodłącznie związany jest z naszymi nadziejami, oczekiwaniami, wewnętrznymi konfliktami czy lękami. Tak jak sam seks może być prosty, tak erotyzm czyni go interesującym - w tym bogactwie rodzi się pasja. To dzięki magii erotyzmu możemy celebrować swoją seksualność bez zahamowań. Tu otwiera się wszechświat nieposkromionych fantazji. Mając do nich dostęp, zyskujemy wgląd w bogactwo własnego wnętrza, otwieramy tajemne wrota własnej kreatywności, zabawy i radości. Z niewinnością i błogością. Z zaufaniem, że nie wkradnie się tam cenzor i wewnętrzny krytyk. Ten potwór, który każe trzymać myśli na wodzy i często boi się, że sprawy pójdą za daleko, że te myśli ujrzą światło dnia i zawładną nami kompletnie. Wstyd i poczucie winy to takie emocje, które wpisane są w modus operandi kultury, obyczajowości czy polityki strachu. Nie rób, nie wolno. Nie dotykaj, nie ładnie. Nie patrz, a fuj! Uważaj, za rogiem czyha niebezpieczeństwo. W twej głowie czai się twój największy wróg, a twoje fantazje są głosem szatana. Tylko jak wielopokoleniowe obserwacje seksuologów wskazują- erotyczne jest to co egzotyczne, pożądanie i namiętność związane są z dostarczaniem sobie nowych bodźców. Ludzkie biografie aż kłębią sią od ilości wyrafinowanych pomysłów na uczynienie swojego życia bardziej kolorowym i niejednoznacznym. Część ludzi “robi”, czyli w akcie znajduje spełnienie, jasne. Jednak zdecydowana większość ludzi balansuje na krawędzi między silnym pragnieniem i ekscytacją a silnym hamulcem i lękiem. Czy zależy mi na czymś tak bardzo, że zrobię absolutnie wszystko, żeby tego doświadczyć? Czy właściwie coś dobrze brzmi w teorii, ładnie wygląda na kimś, ale czy ja tego naprawdę chcę? Ile razy było tak, że ciastko traciło smak w miarę jedzenia? Następnym razem się trzy razy zastanowię. A to, że kiedyś sprzyjały czemuś okoliczności, ale zabrakło odwagi, a teraz nawet odwaga jest, ale czy okoliczności rzeczywiście są takie super? No właśnie. Fantazje to obszar, w którym wiele się może wydarzyć. Ba! Wszystko się może zdarzyć. Choćby na moment. Możemy otwierać i zamykać drzwi do baśniowych komnat i decydować o każdym detalu. Mamy pełną władzę, sprawstwo i autonomię. W tym świecie rządzisz Ty! Fantazje seksualne są jednym z czynników mających wpływ na pożądanie. Mimo, że trudno je jednoznacznie zdefiniować, fantazjowanie czy też śnienie na jawie postrzegany jest jako akt wyobrażania sobie- wymyślania rzeczy, które nie są w linii prostej reakcją na zewnętrzną stymulację czy ukierunkowane w celu rozwiązania jakiegoś problemu, podjęcia decyzji czy antycypowania kolejnej aktywności. Fantazje mogą być realistyczne lub dziwaczne, rozbudowane albo płaskie- mogą być całkowicie zmyślone lub wynikać z wcześniejszych doświadczeń. Fantazję mogą pojawiać się spontanicznie i intencjonalnie, czasami sprowokowane innymi myślami, uczuciami i doznaniami zmysłowymi. Bywa, że mają miejsce podczas aktywności seksualnej (najczęściej masturbacji) lub całkowicie poza nią. W skrócie hasło “fantazje seksualne” odnosi się do prawie każdej reprezentacji umysłowej, która wpływa na pobudzenie seksualne i erotyczne. Tak jak w przeszłości psychoanaliza uznawała występowanie fantazji erotycznych jako symptomów patologii, tak w dzisiejszych czasach to właśnie ich brak jest powodem do podejrzliwości. Analizy publikacji pokazują, że większość fantazji seksualnych można podczepić do jednej z czterech kategorii: konwencjonalne, intymne obrazy z byłymi, aktualnymi czy wyimaginowanymi kochankami, zwykle jakoś znanymi osobie fantazjującej; sceny sugerujące jakiś rodzaj zawładnięcia nad czy niemożności powstrzymania się (np. sceny uwodzenia, wiele osób naraz); scen, w których pojawia się zakazany owoc (np. osoby tej samej płci, osoby z rodziny, sytuacje i osoby skandaliczne ze względu na ich “niepoprawność”) sceny z dynamiką dominacji i uległości, w których występuje siła fizyczna i sado-masochistyczne obrazy. Powstałe kategorie opisane przez wielu badaczy zajmujących się tą dziedziną, wpisują się w badanie przeprowadzone na “naszej “ próbie. Ze względu na rozwinięcia w nadesłanych fantazjach, trudno było o “czystość” kategorii, wiele historii zawiera bogactwo wątków i miesza, wychodzi poza czy wręcz przenika te kategorie. Pokazuje to jak bardzo barwne i nieuchwytne są reguły fantazji seksualnych i jak trudno im nadać sztywne ramy. Zwracałyśmy uwagę na klimat i na co położony był akcent. Wiele respondentek pisało długie, rozwinięte wstępy, budowały napięcie i urozmaicały fabułę wieloma szczegółami. Inne przechodziły rzeczowo do sprawy. Kategoryzowałyśmy fantazje w zależności od proporcji w pojawiających się wątkach. W wielu opisach, obiekt pożądania był drugoplanowy do klimatu akcji, w innych był kluczowy ze względu na kontekst (znaczący były, obecny partner, lub osoba znana fantazjującej kobiecie, choćby z pracy czy z telewizji). Czasami liczyła się fabuła- dla wielu fantazji wspólny mianownik miały płeć czy preferencja seksualna, np. seks z kobietą, seks z wieloma kobietami, seks z wieloma mężczyznami (najczęściej trójkąt w konfiguracji M-K-M) oraz wieloosobowe orgie płci wszystkich (z naciskiem na kobiety i mężczyzn). Zapraszamy do lektury! Tęsknota za sensualnością, bliskością, dotykiem. “Nie miewam fantazji dotyczących osób. Miewam za to sny, niezwykle obrazowe, w których najważniejszym wątkiem jest rosnące napięcie i oczekiwanie. Na obecność, dotyk, połączenie i rozkosz. Często sny kończą się właśnie w momencie, w którym seks mógłby się zacząć. A spełnieniem nie jest cel, tylko droga.” Kobieta lat 31: “Ja i mój facet, jesteśmy w górach, polana, kocyk, piękne słońce, wokół cisza, jedyne dźwięki to dźwięki przyrody i nasze oddechy. Przytulamy się, całujemy, na początku bardzo niewinnie, zwykłe pocałunki, po czym zaczynamy delikatnie dotykać swoich ciał, wolno, namiętnie...budujemy napięcie. Powoli, bez pośpiechu rozbieramy się badając przy okazji każdy kawałek ciała partnera, patrząc jak reaguje na dotyk, po czym zgodnie z rytmem nadanym przez naturę wokół, w dźwięk ćwierkania ptaków uprawiamy piękną, namiętną i spokojną miłość.” Kobieta lat 43: “wcale cię nie znam, i ty nie znasz mnie, ale nie boimy się, strach nie istnieje. jest zwyczajny dzień, wszystko przestaje być zwyczajne tylko dlatego, że uchylamy się od naszych zadań i wybieramy absolutne zaufanie i bliskość. to twój albo mój dom, ale nie musimy się znać bardziej, żeby być siebie ciekawym. nic nie musimy i na wszystko możemy sobie pozwolić. ruch w każdą stronę jest interesujący. tak jakby pełne otwarcie drugiego człowieka mogło wywrócić na nice ciebie samego, jakbyśmy odkrywali, że jesteśmy ludźmi, i że ludzie mogą zaglądać tak głęboko w siebie nawzajem. to jest ciało, ale jesteś też ty. i ja.” Kobieta lat 41: Marzy mi się ciepły letni wieczór, w ręku kieliszek delikatnie schłodzonego Pinot Noir, siedzimy przytuleni, rozmawiamy, o tym co nas dziś spotkało, śmiejąc się i głaszcząc po dłoniach, włosach, ramionach... Grę wstępną zaczynamy pod prysznicem. Wilgotni przechodzimy do sypialni, on jeszcze nie zna moich upodobań a ja jego, poznajemy się, ciekawi co przyniosą kolejne godziny. Na zabawki przyjdzie czas, teraz możemy odkrywać skrawek po skrawku swoich ciał. Mam dziesiątki miejsc erogennych, orgazmy dostaję od pocałunków, ssania, oddechu w szyję, sutki, obojczyk, lędźwie, ale nie wszystko naraz, pilnuję się, muszę zostawić coś tylko dla siebie, trzeba być tajemniczą... jestem ciekawa jego ciała, nie ma już miejsca na skrępowanie, chcę dawać, zaskakiwać... kochamy się powoli, namiętnie, do rana jeszcze mnóstwo czasu... dochodzimy jednocześnie, w tym samym rytmie... przyświeca mi nowa myśl - TERAZ będzie INACZEJ niż przez ostatnie 20 lat... jest ciepła noc a jutro czekają nas nowe doznania... śnię o lepszej przyszłości Kobieta lat 28: mąż przygotowuje nam nastrojowy wieczór we dwoje, bez dzieci. Świeczki, wino, przyciemnione światło, czerwone kolory. Dużo mówi co mi zrobi, co ja mam zrobić jemu, czego pragnie i o czym w tej chwili marzy. Adoruje mnie i zabiega o mnie jakbym była nową zdobyczą ale bardzo cenną. Zaczyna bardzo powoli i subtelnie mnie piescic i całować, w tle gra nastrojowa muzyka. Obserwuje moje reakcje i "słucha" mojego ciała ale też delikatnie pyta czy może, i kiedy, nie pyta tylko co chcę. Chcę mu się oddać i chcę żeby miał nade mną władzę tej nocy. On korzysta z władzy ale nie robi nic czego bym nie chciała, delikatnie zachęca, podpowiada i sugeruje ale nie zmusza. Jest moim kochankiem i nauczycielem. W końcu się rozkręcam i pozwala mi przejąć kontrolę. Kochamy się całą noc i w końcu razem nadzy zasypiamy. Kobieta lat 36: Jesteśmy w tropikalnej dżungli, lub w miejscu gdzie jest tropikalna atmosfera, gorące powietrze, wśród bujnej ciemnozielonej roślinności z dominującymi dużymi liśćmi i słodkim zapachem kwiatów. W tle śpiewają ptaki. Mamy dużo czasu dla siebie, albo on w ogóle nie istnieje. Ja i mój chłopak jesteśmy nadzy, delektujemy się każdą częścią naszego ciała, odkrywamy je na nowo, pieścimy je, masujemy, cała atmosfera sprawia że czujemy coraz większe podniecenie, kochamy się długo i namiętnie. Świat nie istnieje a nasze kochanie umacnia naszą miłość i lojalność bardziej :) Siła zawładnięcia Kobieta lat 26: podnieca to, że ja jestem uległa mężczyźnie i on mi karze coś robić, co w realu miejsca nie ma i chyba bym tego nie chciała. To fantazja jak mam mniej czasu albo jestem zmęczona. Tu ewidentnie jestem młodsza, a on starszy i seks też jest ostrzejszy. Tutaj już odrywam się od rzeczywistości bardzo mocno i często opieram na jakiś scenariuszach z porno, łącząć sceny które mi się szczególnie podobały. Czasami to jest seks grupowy, np. pojawia się 2 facetów. Ale też tym nauczycielem jest mój obecny facet albo ktoś znany, kto mi się aktualnie podoba. Czasami sobie zmieniam w trakcie samej fantazji, o tak szast i zmiana twarzy! No i jestem ubrana w mundurek, w ogóle zwykle w ubraniu, a facet jest w koszuli, marynarce. Wszystko się odbywa w klasie po lekcjach albo w łazience w czasie przerwy, tego typu sytuacje, bez rozbudowanego kontekstu, raczej takie banalne "zrób mi loda to dostaniesz 5". Dochodzi taki podniecający element, że ktoś nas może nakryć (co w prawdziwym życiu mnie nie podnieca tylko blokuje). Ale też ja w tej fantazji nie jestem jakoś bardzo do tego seksu zmuszana, niby szantaż i moralnie do potępienia, ale jest mi przyjemnie. Kobieta lat 37: Kiedyś miałam fantazje o seksie z nieznajomym w windzie, ale zwykle najbardziej lubiłam wyobrażać sobie, że zbroilam coś w stylu zbyt krótkiej sukienki i mój samiec stawia granice i pokazuje mi, czyja jestem (tylko jego). Używa przy tym słów nacechowanych, jak "suka", i ma mocny uścisk - jego dłonie czuję np na karku. Miejsca - winda, plaża, szkoła, szpital i ... nieznajomy Kobieta lat 25: Bardzo często fantazjuję o windzie. Jestem w niej inną kobietą - szczupłą jasną blondynką w wyzywającym, kiczowatym stroju i bardzo króciutkiej białej spódniczce i kozakach za kolano. Jadę w dół z przystojnym, eleganckim mężczyzną, na którego na dole czeka żona. Mają ważne spotkanie. Ja nagle zaczynam się wypinać, opierać o ścianę, ocieram udo o udo, leci mi spod spódniczki śluz, jestem napalona, a ten koleś to ogląda i narasta w nim napięcie i frustracja seksualna. W końcu wyciąga penisa, wciska "Stop" w windzie i z gniewnym, zawziętym wyrazem twarzy podnosi spódniczkę gwałtownie, jest ździebko zszokowany brakiem bielizny. Gwałtownie wchodzi w bardzo mokrą cipkę, ja wzdycham z ulgą, ekscytacją, szepcząc zduszonym głosem: "nareszcie", on penetruje cipkę zawzięcie, głęboko, szybko, wbijając biodra moje w swoje. Co chwila komentuje urywanym, niskim, przejętym głosem: "Jezu, jaka cipa". Pod koniec Na jego twarzy maluje się wyraz błogostanu, relaksu, przymyka oczy z zadowolenia, dochodzi do niego jak tęskni za spontanicznym seksem, jak martwą ma relację z żoną. Dochodzi w cipce, wyjmuje szybko penisa, z cipki natychmiast wylatuje sperma na podłogę windy. On nachyla się nade mną wciąż wypiętą i mówi:"spotkamy się tu znowu". A ja tylko wzdycham zadowolona z bycia spenetrowaną. Kobieta lat 40: Moja powtarzająca się fantazja dotyczy sytuacji na plaży. Zasypiam w pełnym słońcu, otoczona parawanem. Budzi mnie dotyk - czasem to dłoń wsuwająca się pod bikini, czasem język pieszczący moją cipkę. Nie otwieram oczu, jestem podniecona, mokra, otwarta. Mężczyzn jest dwóch, pieszczą mnie i domagają się pieszczot. Nie ma w tym przymusu czy strachu, wiem, że robi się późno, ale że wciąż na plaży są ludzie. Pieprzymy się więc w ukryciu, zachłannie, ale ostrożnie. Mężczyźni w tej fantazji są dużo starsi, pozwalając im się pieścić, w jakiś sposób obdarowuję ich czymś, do czego nie mają dostępu. Podnieca mnie ich łapczywość i moja władza nad nimi. Wiem, że wcześniej mnie podglądali, wiem, że są tu z rodzinami. To sytuacja, która nieco przypomina "Zuzannę i starców", choć poza fantazją uważam ów motyw - szczególnie w malarstwie - za przemocowy i obrzydliwy:) Kobieta lat 27: Jest to trójkąt z dwoma obcymi, starszymi mężczyznami. Nie wyobrażam sobie, żeby podwójna penetracja mogła być przyjemna, a jednak mnie podnieca. Kobieta lat 27: 1. Seks oralny z kobieta, nieznajoma, na/po imprezie, jeden raz, wiecej sie nie spotykamy 2. Seks z nieznajomym mezczyzna, cala noc, wielokrotny, gdzie on mocno dominuje, nie jest to gwalt, ale dominacja, moze z uzyciem zabawek Kobieta lat 23: Moja fantazja to na spontanie w windzie. Z mężczyzna może nieznajomym. Kobieta lat 25: Fantazjuję zwykle o "nieznajomym", który idealnie wpisuje się w mój ideał mężczyzny - wysoki, ciemnowłosy, ciemnooki. Zadbany i elegancki mężczyzna, obdarzony nieprzeciętną inteligencją. Jeśli w fantazjach pojawia się kobieta pojawiają się też inne "zestawy kolorystyczne" - może być blondynką. Zazwyczaj ma duże piersi, zbudowana jak Aniołki Victoria Secret. Zdarzają się jednak fantazje w których nie biorę udziału, a są o osobach obcych, wymyślonych. Jeśli chodzi o przebieg - mam dwa scenariusze. W pierwszym to ja jestem stroną dominowaną. W drugim dominującą. A obu wersjach pojawia się wiązanie (ręce za plecami, przywiązywanie do łóżka - ogólnie w wielu konfiguracjach w tym na wszelkiego typu fotelach w pozycji z szeroko rozwartymi nogami), kneblowanie, obroże, dilda itp. Seks oralny i analny. W fantazji o seksie oralnym partner kończy we mnie po czym zatrzymuje spermę w moim wnętrzu za pomocą zatyczki analnej, która pozostaje na swoim miejscu do kolejnego stosunku. W fantazjach o seksie analnym równie często tej stymulacji podlega partner lub partnerka. Kobieta lat 24: W fantazjach zawsze jestem sobą. Mój partner jest znajomą mi osobą (nawet jeżeli nie jestem w związku). Zazwyczaj znajduję się w małym pomieszczeniu (łazienka/ winda/ kuchnia/ zmywak/ magazyn) robię coś związanego z daną przestrzenią i on wchodzi do mnie z zaskoczenia i bierze mnie nieco agresywniej pod ścianę albo na blat. Pieprzymy się, a za ścianą są ludzie i ktoś może nas w każdej chwili nakryć. Sex jest brudny i agresywny ale jednocześnie pełen namiętności i bardzo satysfakcjonujący. Kobieta lat 22: Ostatnio wyobrażaliśmy sobie, że jesteśmy w kinie, ja mam jakąś krótką sukienkę (mimo, że nie znoszę sukienek) i jestem bez bielizny a druga osoba pieści moje krocze i łechtaczkę, a potem kończymy w toalecie. Kobieta lat 30: Bardzo czesto mam wizje fajnego seksu i w wiekszosci nie z moim partnerem, tylko z jakims interesujacym mezczyzna. Zmienialy sie w ciagu zycia mysle,ze wraz z wiekiem zwieksza sie moja swiadomosc i granice sie troche przesuwaja. Zmieniaj sie potrzeby, kiedys te fantazje były bardziej niewinne, teraz jest to ciekawy seks. Więcej niż 1, więcej niż 2 Kobieta lat 26: “Długie spotkanie (2 dni) w określonym miejscu (nieznane, tymczasowe mieszkanie), ja i dwie osoby (mężczyzna i kobieta lub dwóch mężczyzn), w każdym pokoju inna historia. Całość rozwija się jak film, układy ciał i połączenia zmieniają się. Całość widzę jako scenę, jakby ściany były obserwatorami/obserwatorkami. Łazienka jest miejscem spokoju, czystości, przygotowanie ale nie znaczy to, że nie ma w niej seksu. Jest taras, jest zaciszne miejsce przy kominku, który niekoniecznie musi się palić. Jest wymienność, nie zawsze każdy uczestniczy w stosunku bezpośrednio. Prawie cały czas jesteśmy nadzy ale zmiany kostiumów mogą mieć znaczenie. Jest ciepło, cały czas ciepło, często aż nadto. Są lustra, jest pukanie do drzwi i nasza pozorowana nieobecność. Jest taniec pomiędzy, i przed i po stosunkach. Każdy w swoim lecz wspólnym rytmie. Rytm, to największa fantazja.” Kobieta lat 23: Często marzę o seksie z wieloma partnerami, gdzie oni używają mnie, po kolei korzystając ze mnie. Jakbym była rodzajem najbardziej rozchwytywanej prostytutki. Jest ich bardzo wielu, jesteśmy w ciemnej sali, z podestem jak do tańczenia, oni się ustawiają w kolejkach do mnie. Innym marzeniem jest pływanie na motorówce po rozległym jeziorze, gdzie są różne wyspy i mężczyźni mnie sobie przekazują, odbierają jak przesyłkę i z każdym przeżywam inny seks. Zawsze jest to nieznajomy, w różnym wieku, ma dla mnie dużo czułości, seks jest namiętny. Lubię fantazjowac o płaceniu za seks (mnie), wielu mężczyznach, karaniu mnie przez partnera, oglądaniu się w lustrze, nagrywaniu stosunku. Mężczyźni są tam władczy, wiedza czego chcą, ale dbają o odpowiedni poziom podniecenia. Nie ma tam przemocy, raczej duża świadomość i namiętność. Kobieta lat 30: Moja fantazja jest seks z wieloma mężczyznami na raz, w przyciemnionym pokoju, gdzie byłoby mi wygodnie i czułabym się swobodnie. Cała uwaga skupiałyby się tylko na mnie, ale na mojej przyjemności, a nie tylko jako na obiekcie spełniającym funkcje czy fantazje innych. Chciałabym, żeby wszyscy dotykali mnie na raz. W wyobraźni są to mężczyźni, których znam, lubię, szanuje i pożądam, nie może tez być między nimi rywalizacji, wszyscy są skupieni tylko i wyłącznie na mojej przyjemności. Kobieta lat 30: Jestem na blacie w barze, barze pelnym ludzi, i kocham sie z dwojka partnerow jednoczesnie. Sa we mnie jednoczesnie. Pieszcza mnie, liza moja cipke, wkladaja palce miedzy posladki. Jest cieplo, swiatlo jest przyjemne, ani za jasne ani za ciemne. Ja jestem bardzo podniecona, doznaje wrecz ekstazy. Moi partnerzy sa mna jakby zahipnotyzowani. Probujemy wielu rzeczy. Najwiecej jest jednak lizania. Ludzie w barze sa zapatrzeni w nas. Sa zafascynowani i podnieceni. Czerpia z tej energii seksualnej. Pobudzaja swoje pragnienia, uwalniaja zmysly. Kobieta lat 38: Jedna z fantazji to taka, w której uprawiam seks z kilkoma partnerami, chodzi o to, żeby jednocześnie czuć penisa w pochwie, mieć go w ustach, czuć go na piersiach... Inna dotyczy trójkąta: ja, mój partner i inna kobieta. Ona liże moją lechtaczkę, partner bierze ją od tyłu Fantazje o seksie z kobietami Kobieta lat 29: “wiekszosc moich fantacji dotyczy seksu z innymi kobietami - najlepiej dwoma/trzema; maja one duze biusty i szerokie biodra (odwrotnie do mnie); pozwalaja mi poznac co lubie przez to jak one traktuja wlasne ciala” Kobieta lat 24: “Zazwyczaj fantazjuję o seksie z drugą kobietą. Faceta już mam, jestem zadowolona ze swojego życia seksualnego i nie szukam innych mężczyzn, bo po co. Ale przez większość życia sądziłam że jestem bardziej lesbijką niż hetero, dlatego nadal mam fantazje o jakiejś dziewczynie. Zazwyczaj ta fantazja opiera się na tym, że ja się zabawiam, a mój chłopak się temu przygląda i się podnieca tym, co widzi. Nie wiem czy fantazja jest tym, że chciałabym spróbować bo jeszcze tego nie poznałam, czy po prostu mam ochotę na taką formę zabawy. Poza tym fajnie byłoby spróbować doświadczyć przyjemności od tej samej płci. Ja jestem sobą, a druga dziewczyna to nikt znany mi osobiście. Raczej zgrabna, ładna, z wydatnym biustem. Byle nie chuda. No i seksowna.” Kobieta lat 25: W moich fantazjach najczęściej pojawiają się kobiety. Są młode, mniej więcej w moich wieku lub młodsze ode mnie. Często nowo poznane. Zdarza się coś, co rodzi namiętność. Jakiś gest, spojrzenie... Nieśmiała myśl, że chyba bym chciała... A może ona też o tym pomyślała? Może przeszło jej przez myśl...? Więc jestem trochę śmielsza w zalotach. Ona też widzi to napięcie między nami, co zaczyna ją podniecać. Inicjatywa pada z mojej lub z jej strony. Nie wprost. "Może chodźmy się przejść?" Kiedy nie ma już ludzi wokół (zazwyczaj poznajemy się na jakimś plenerze, festiwalu) siadamy na trawie i rozkładamy koc. Rozmawiamy jeszcze chwilę. Patrzę na jej delikatnie podkreślone bluzką piersi. Na szczęście tego nie zauważa. Wyobrażam sobie w myślach, jak wygląda jej cipka, przez co nie słucham, co do mnie mówi. Spoglądam ukradkiem na jej krocze. Wiem już, że powoli pękają mi hamulce, ale póki co się powstrzymuję. Przestaje mówić, patrzę na jej twarz. Ma bystre oczy i pełne usta. Te momenty są najgorsze, bo nie wiadomo co dalej począć, chociaż obie myślimy o tym samym. - Mogę Cię pocałować? - pytam w końcu. - Możesz. Myślę, że piersi są odważne. Zawsze do przodu, zawsze zadziornie odstające. A sterczące sutki naprawdę niczego się nie boją. Upominają się o to, co im się należy. Uwielbiam też cipki. Są takie delikatne, miękkie, ciepłe. Stworzone do pieszczot. Lesbijski seks jest dla mnie najbardziej delikatnym seksem. Eterycznym. Uważnym. Pięknym. Kobiety to fascynujące stworzenia. Moment najwyższego podniecenia następuje w momencie, kiedy jej cipka dotyka mojej - ślizgają się, pocierają o siebie wymieniając mokre pocałunki. Nie mamy wiele czasu, więc wykorzystujemy go możliwie najlepiej... I tak się potem już nigdy nie spotkamy. Kobieta lat 24: to ja, ale w jakimś życiu, które nie jest moje. to ona, obca mi, młoda kobieta, piękna mulatka z dużym biustem i gładką skórą. znajduje się w moim mieszkaniu tylko po to, żebym mogła z nią zrobić, co zechcę. na noc, może kilka. nie robię nic, co mogłoby ją skrzywdzić, ale dominuję nad nią. widzę głównie jej piersi, ale dotykam pośladków, ud. wyobrażam sobie, że jest poddana takim ruchom, jakbyśmy uprawiały standardowy seks, ale nie robimy tego. jej biust porusza się pode mną, kiedy patrzę na nią z góry. jej ręce są w jakiś sposób skrępowane. to bardzo mglista wizja. Kobieta lat 27: Mam taką fantazje erotyczną, że uprawiam seks z dwoma kobietami. Całe spotkanie erotyczne trwa prawie cały dzień. Mamy bardzo dużo zabawek erotycznych, czasu i czułości w stosunku do siebie. Obie te kobiety mają długie gęste włosy, delikatną skórę, piękne ciała. Temperatura jest taka jak latem, ale zdecydowanie nie jest za gorąco. Jest to duży pokój w odcieni bieli i beżu. Uprawiamy seks w wielkim łóżku, z białą pościelą i dużą ilością poduszek. Jest miękko, ciepło i do pokoju przez zasłony wpada wiatr. Jest dużo roślin. Wszystkie mamy kostiumy kąpielowe albo body, cieliste tak ze opinają się nam na ciałach i odbijają piersi i sutki. Zdarzenia odgrywają się spontanicznie, od delikatnych pocałunków przez zabawy z zabawkami erotycznymi. Czuje niesamowitą delikatność, bliskość, wyczucie, połączenie sensualne i ciepło. Czuje że każda dotyka dokładnie tak jak druga tego chce. Jest dużo pocałunków i dotyku. Masażu. Kobieta lat 38: Wyobrażam sobie chłopacka dziewczynę, która bez pytania podchodzi do mnie i całuje mnie ale tak drażniąco, za mało, od niechcenia ale z władzą. Ona jest dominująca a mi bardzo się to podoba. Pożądam jej mimo, że nic do mnie nie mówi tylko patrzy a potem wyciąga po mnie ręce. Bierze sobie mnie dając mi rozkosz, wszystko co robimy sprawia jej dużą przyjemność a mi jeszcze wiekszą. Wszystko dzieje się w korytarzu, ciemnym i nieatrakcyjnym ale jest w nim szafka, którą można cudnie wykorzystać, jest ciepło. Dochodzę kilka razy ale nie chce przestać chce więcej i więcej. Fantazja o byciu facetem, który penetruje lub dominuje Kobieta lat 26: “najczęściej jestem mężczyzną, czasami kobietą. obraca się to wokół poczucia dominacji - moment penetracji od tyłu i poczucia spełnienia z obecności w kimś/czyjejś obecności wewnątrz.” Te z wyobraźnią i polotem Kobieta lat 36: Nieznajomy, ale mityczny kochanek, postać z mitów, o wielkiej klatce piersiowej i rozległych plecach, dziki chłopiec-mężczyzna, koniecznie dziki, spleciony w jedno z naturą, bez lęków, podchodzi na dzikiej plaży osłoniętej cieniem palm, przynosi mi rozpłataną papaję. Z uśmiechem zaczyna lizać i pieścić moją łechtaczkę, gorliwie zlizując sól. Dochodzę, krzyczę, jego oczy koloru oceanu są pełne miłości. Słońce prześwieca, on całuje całe moje ciało, liże odbyt, pieści stopy i kostki, całuje piersi. Trzyma mnie w ramionach, wchodzi we mnie patrząc mi głęboko w oczy, dochodzę znowu, i znowu, i znowu. Bierze mnie, oplatam nogami jego pas, wchodzimy do oceanu. On dochodzi we mnie tam. Czuję, że czas nie istnieje, że nasze granice się rozpływają. Ja staję się nim, pumą, dzikim kotem, on staje się mną, kobietą, materią. Kobieta lat 30: “Miewam fantazję o stosunku seksualnym w trójkącie, z dwoma mężczyznami, albo nawet z większą ilością mężczyzn. Stosunek, w którym Ja byłabym w centrum uwagi, traktowana jak Władczyni, Kleopatra. Mogłaby być nawet taka sceneria. Peruka Kleopatry, ostry makijaż, oliwa lejąca się z wielkich dzwanów. Kilka mężczyzn wokół mnie i tylko dla mnie. Przyciemnione światło, gorące powietrze, olejki zapachowe: sandał, piżmo. Mężczyzni, z którymi mnie nic nie łączy oprócz tu i teraz, nie znam ich imion. Mężczyzni mają wyrzeźbione ciała, ale nie przepakowani, w sam raz. Lekko opaleni. Nie zachowują się jako podwładni, nie są ulegli, raczej na równi, ale ja się czuję piękna i podniecona. Role się odwrócają, raz ja dominuje, raz oni. Nie ma w tej wizji stosunków seksualnych między mężczyznami. “ Kobieta lat 31: ostatnio miałam Ciekawą fantazję przy okazji masturbacji, musiałam być na granicy snu bo była inna od wszystkich jakie do tej pory miałam. Więc mój tyłek znajdował się w miejscu biblii na ołtarzu w trakcie mszy, ksiądz stał nad nim i mówił do ludu, patrzył lubieżnie na dupe, ale też w skupieniu odprawial mszę. Układał wstążki (zakładki) wzdłuż cipki. Ludzie się modlili i śpiewali. W momencie gdy powiedział bierzcie i jedzcie oto ciało, pochylił głowę i zaczął oral. Kolejna fantazja na ściance wspinaczkowej, wszyscy kolesie byli podwieszeni na linach i spuszczali się na mnie. Ale mam jedną fantazję którą często przywołuje bo tamte to raczej jednorazowe wyobrażenia. Ostatni seks z byłym chłopakiem, wtedy po raz pierwszy poczułam potrzebę dominacji trochę się tego przestraszyłam. Mój byly był mega napalony i spowalnialam go, chciał anal ale miał dużego więc najpierw musiałam się nieźle podniecic więc kazalam mu całować moją cipke później tyłek tak jakby całował mnie w usta z językiem. Był tak nagrzany że jak już mu pozwoliłam myślałam że mnie przebije na wylot, zajebisty to był seks. Kobieta lat 36: W moich fantazjach jestem demoniczna i władcza, rozpustna i zmysłowo rozbuchana do granic możliwości. Nie ogranicza mnie ani czas ani miejsce. Czasem mam wielu partnerów na raz, którzy mnie bezgranicznie podziwiają, wielbią i pożądają. Każdy zaspokaja jedno z moich największych pragnień wszyscy razem- dają pełnię rozkoszy. Godzinami pieszcząc, poświęcają mi całą swoją uwagę. Jestem Panią i Władczynią. Jestem nienasycona i mam "czelność" sięgać po swoje! Nie wstydzę się swoich pragnień! Żądam ich natychmiastowego spełnienia! Dyrygując mężczyznami, równocześnie oddaję im pole do popisu. Chcę by mnie zdobyli i by mnie w końcu zdominowali. Ostatecznie, poddając się im, chcę się poddać wszechogarniającej rozkoszy. Brutalność i dominacja Kobieta lat 28: Czasem fantazjuję o dwóch mężczyznach na raz albo o brutalnym seksie udającym napad. “moje pragnienie spowodowane przemęczeniem, od siedmiu lat ciągle jestem z dziećmi. Inna sprawa, że otworzyłam się seksualnie niecałe 3 lata temu i od tego czasu pozwalam sobie fantazjować, więcej pragnąć i wiem, że nie jestem zboczona i inne kobiety mają podobne pragnienia i mam prawo je spełniać i mam prawo być szczęśliwa i zadowolona. Wcześniej szukałam samej siebie, byłam młodsza i bardzo niepewna siebie, fantazje też miałam skromniejsze” Kobieta lat 26: Marzę o byciu przymuszoną do seksu przez kilku mężczyzn. Wyobrażam sobie, że jestem z nimi w domu. Panuje półmrok. Oni zaczynają mnie dotykać. Jeden z nich zakrywa mi usta dłonią a pozostali rozbierają. Agata Loewe |
TERAZ POLIŻ
|